- Według mnie odnieśliśmy zasłużone zwycięstwo. Dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce, starając się konstruować akcje w bocznych sektorach boiska. Przeciwnik, który dysponował wysokimi zawodnikami, szukał swoich szans po stałych fragmentach gry. Wtedy pod naszą bramką najbardziej się kotłowało – mówi Andrzej Krawiec, szkoleniowiec Kłosa.
Już w 1. minucie bliski zdobycia bramki był Michał Siatka. Obrońca Kłosa złamał akcję do środka i oddał mocny strzał, po którym piłka trafiła w poprzeczkę. Co nie udało się Siatce, udało się pięć minut później Dawidowi Stepaniukowi. Stoper drużyny z gminy Chełm ładnie podłączył się do akcji. Widząc stojącego na 10 metrze bramkarza, przelobował go, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie.
W 38. minucie goście zdołali wyrównać. Kapitalnym strzałem zza pola karnego popisał się Paweł Nawrocki, który trafił w samo okienko bramki strzeżonej przez Bartłomieja Porzyca. Radość piłkarzy Łady nie trwała zbyt długo, bo jeszcze przed przerwą Kłos strzelił drugiego gola. Próbkę swoich umiejętności dał Łukasz Drzewicki, który zakręcił kilkoma obrońcami i strzałem w krótki róg pokonał Łukasza Szawarę.
Zobacz też: Chełmianka gromi w III Lidze
Po zmianie stron oba zespoły poszły na wymianę ciosów. Łada za wszelką cenę chciała wyrównać, z kolei Kłos szukał trzeciego trafienia, po którym gra mogłaby się nieco uspokoić. Świetną okazję po stronie gości miał Jurij Perin, ale piłka po jego strzale trafiła w poprzeczkę. Ten sam zawodnik groźnie uderzał również z rzutu wolnego, ale futbolówka i tym razem nie wpadła do bramki. Po stronie gospodarzy szczęścia zabrakło z kolei Drzewickiemu, który zmarnował sytuację sam na sam. Z kolei po strzale Tomasza Janasa bramkarz Łady z trudem wybił piłkę na rzut rożny.
W 90. minucie Perin, który znajdował się we własnym polu karnym, zagrał piłkę ręką i sędzia podyktował rzut karny. Z decyzją arbitra nie zgodził się szkoleniowiec Łady Ireneusz Zarczuk, który stwierdził, że zawodnik Kłosa nabił rękę Perina z dwóch metrów i ten nie miał czasu na reakcję. Ponadto jego zdaniem w sytuacji tej nie było żadnego zagrożenia, bo futbolówka zmierzała w kierunku linii bocznej.
- Nie chcę komentować decyzji sędziego. Zagranie ręką było ewidentne, a interpretacja pozostała w gestii arbitra – ocenia trener Andrzej Krawiec.
"Jedenastkę" pewnie wykorzystał Drzewicki i było już 3:1 dla Kłosa. W doliczonym czasie gry rozmiary porażki zmniejszył Arkadiusz Czok, który wygrał pojedynek ze Stepaniukiem, a później celnie przymierzył z kilkunastu metrów.
- Cieszą nas kolejne trzy punkty, a przede wszystkim gra, bo ta wyglądała już dużo lepiej niż w spotkaniu z Włodawianką. Mam nadzieję, że z każdym meczem będziemy prezentowali coraz wyższą dyspozycję – dodaje Krawiec.
Kłos Gmina Chełm – Łada 1945 Biłgoraj 3:2 (2:1)
Bramki: Stepaniuk 6`, Drzewicki 45`, 90` (rzut karny) – Nawrocki 38`, Czok 90+3`.
Kłos: Porzyc – Siatka, Kowalski, Stepaniuk, Ciechoński, Bala, Flis, Bryk (85 Lewkowicz), P. Gierczak, Janas (70 Chmiel), Drzewicki (90 Huk).
Łada: Szawara – Poliwka (46 Kuliński), Sobótka, Mulawa (75 Paluch), Mielniczek, Nawrocki, Myszak (70 Dycha), Chmura, Misiarz, Czok, Perin.
Żółte kartki: Flis (K) – Kuliński – 2, Perin, Sobótka (Ł).
Czerwona kartka: Kuliński 88` (za drugą żółtą).
Sędziował: Jakub Bancerz (Lublin).
Napisz komentarz
Komentarze