Gmina Leśniowice ma aż cztery szkoły podstawowe. Przed reformą nie było konieczności zatrudniania w nich nauczycieli fizyki i chemii. Teraz specjaliści tych przedmiotów będą musieli dojeżdżać na zajęcia do kilkuosobowych klas.
- Nie każdy nauczyciel chce się zgodzić, żeby jeździć po szkołach. Kandydaci dziwią się, że będą mieli np. 8 godzin w tygodniu, i to na terenie 4 szkół - mówi Agnieszka Raczyńska, prezes Leśniowskiego Stowarzyszenia Oświatowo-Samorządowego.
Na razie nikt nie bierze pod uwagę, że chętni do pracy nauczyciele mogą się nie znaleźć, ale 1 września zbliża się szybko. Dyrektorzy liczą na nauczycieli zwalnianych z gimnazjów. Nikt jednak nie chce się poświęcać. Dlatego w internecie jest coraz więcej ofert pracy dla nauczycieli. Kiedyś było to nie do pomyślenia. Problem ze znalezieniem nauczycieli niektórych przedmiotów mają nawet duże gminne szkoły.
- Poszukujemy fizyka i jak na razie nie ma chętnych na to stanowisko z uwagi na konieczność dojazdów - mówi wójt Edyta Niezgoda.
Na terenie gminy Żmudź jest tylko jedna szkoła podstawowa i jedno gimnazjum, mieszczące się w tym samym budynku. To znacznie ułatwia zarządzanie i planowanie siatki godzin.
Gdzie jeszcze potrzeba nauczycieli? Czytajcie w najnowszym numerze Super Tygodnia Chełmskiego.
Zobacz też: Kiedy rozpoczęcie roku szkolnego?
Napisz komentarz
Komentarze