Do nietypowego zdarzenia doszło wczoraj (15 września). Po godz. 17 na miejscu pojawił się patrol policji i wóz strażacki. Biały proszek był rozsypany na chodniku na długości około trzech 3 metrów.
- Przechodziłam akurat tamtędy. Zadzwoniłam na 112, ponieważ substancja miała bardzo nieprzyjemny zapach, jak domestos, a wiem, że w tym bloku ludzie mają zwierzęta. Bałam się, że jakiś pies lub kot się otruje - mówi kobieta zgłaszająca to zdarzenia.
Chełmscy mundurowi szybko ustalili przyczynę i źródło pochodzenia nieznanej substancji. Okazało się, że użył jej pracownik gospodarczy na zlecenie administracji budynku. Rozsypany proszek miał odstraszyć owady, które migrują do środka.
Czytaj także:
- Wypadek na trasie Chełm-Hrubieszów. Trzy osoby ranne
- Słodki przekręt. Przewoźnik miał chytry plan, jak nieźle zarobić na cukrze…
- Dron śledził chełmskich rowerzystów. Posypały się mandaty. Sprawdźcie za co...
- Celnicy z zarzutami. Kluczowe były zeznania Białorusinów?
Napisz komentarz
Komentarze