Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 16:43
Reklama
Reklama

Mandaty są za wysokie? Zdaniem eksperta tak. Mandaty powinny być nieuchronne

Mandaty powinny być nieuchronne, ale niższe, a system punktowy wymaga wielu zmian, bo jest nadmiernie restrykcyjny – uważa były szef Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD).
Mandaty są za wysokie? Zdaniem eksperta tak. Mandaty powinny być nieuchronne

Autor: iStock

W styczniu – przypomnijmy – prawo drogowe zostało zaostrzone po raz pierwszy w tym roku. Te zmiany spowodowały, że kwoty mandatów w policyjnym taryfikatorze poszły w górę.

17 września weszły w życie kolejne znowelizowane przepisy drogowe zaostrzające taryfikator punktów karnych.

Co się zmieniło w prawie drogowym?

Do niedawna było to maksymalnie 10 punktów, po zmianie przepisów limit wynosi 15 punktów. Taka kara jest przewidziana za najpoważniejsze wykroczenia. Na liście znajduje się np. wyprzedzanie na przejściach dla pieszych czy prowadzenie auta po alkoholu.

Przez takie rozwiązanie osoba, która po raz kolejny przekroczy prędkość o np. 9 km/h, nie zapłaci 50 zł tylko 100 zł. Najmocniej zaboli to jednak w przypadku poważniejszego łamania przepisów:

- przekroczenie prędkości o ponad 30 km/h – mandat 800 zł; w przypadku recydywy to 1600 zł,

- o ponad 40 km/h – recydywa 2000 zł,

- o ponad 50 km/h – recydywa 3000 zł,

- o ponad 60 km/h – recydywa 4000 zł,

- o ponad 70 km/h – recydywa 5000 zł.

W przypadku recydywy podwaja się tylko kwota mandatu. Liczba punktów karnych zostaje bez zmian.

Wcześniej każdy kierowca mógł zaliczyć kilkugodzinny płatny kurs w wojewódzkim ośrodku szkolenia kierowców i wtedy z jego konta „znikało” 6 punktów karnych.

Od 17 września nie ma już takiej możliwości. Punkty karne będą anulowane dopiero po 2 latach od opłacenia mandatu.

Będą kłopoty ze ściągalnością

Marek Konkolewski, były radca i ekspert w Komendzie Głównej Policji, były dyrektor CANARD-u, znany jest z bezwzględnego stosunku do piratów drogowych i wykroczeń popełnianych przez kierowców. Dziś jednak w wywiadzie dla Onetu krytykuje zmiany w systemie karania kierowców. I punktowym, i mandatowym.

Ostro ocenia m.in. sztywną konstrukcję taryfikatora punktowego. I podaje przykład. Kierowca jedzie lewym pasem na drodze dwupasmowej, zbliża się do przejścia dla pieszych. Gdy jest blisko przejścia, z prawej strony wkracza na nie pieszy. Odległość pieszego od pojazdu jest duża, nie ma najmniejszego zagrożenia, wpływ kierowcy na sytuację jest znikomy. Formalnie jednak kierowca nie ustąpił pierwszeństwa pieszemu i powinien zapłacić 1500 zł mandatu oraz otrzymać 15 punktów karnych.

Kolejny przykład: za spowodowanie kolizji i zniszczenie komuś nowego samochodu kierowca dostanie 10 punktów karnych. Inny dostanie 12 punktów za trzymanie w dłoni telefonu podczas jazdy.  Zdaniem rozmówcy Onetu te przykłady pokazują niedostosowanie kary do stopnia winy i zagrożenia.

Dziś – zdaniem Konkolewskiego – ktoś, kto pracuje jako kierowca, jest bardzo zagrożony utratą prawa jazdy. Wystarczy w ciągu 2 lat popełnić dwa „duże” wykroczenia, żeby przekroczyć limit 24 punktów karnych.

Według niego błędem jest także likwidacja szkoleń, dzięki którym można było zmniejszyć sobie liczbę punktów karnych. Jego zdaniem nieprawdą jest, że w tych kursach zawsze uczestniczyły te same osoby. Było inaczej, kierowcy po kursie schodzili – jak powiedział Onetowi – ze „złej ścieżki”.

Marek Konkolewski zwrócił też uwagę na drastyczną podwyżkę mandatów. Już wcześniej, gdy były one wielokrotnie niższe, pojawiały się problemy z ich egzekucją. Teraz z pewnością będą z tym jeszcze większe problemy.

Jego zdaniem – jak mówi – mandaty powinny być nieuchronne, a nie zbyt wysokie w odniesieniu do możliwości kierowców, zwłaszcza że nie w każdym przypadku mamy do czynienia z umyślnym popełnieniem wykroczenia. Konkolewski przekonuje, że funkcjonariusze powinni częściej korzystać z możliwości ukarania kierowców pouczeniem. Przypuszcza jednak, że mogą bać się sięgać po tę formę dyscyplinowania kierowców, choć jest ona dopuszczalna i skuteczna.

 

 

 

 


 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
KOMENTARZE
Autor komentarza: Pierre DolnientyTreść komentarza: Czy ktoś myślący uwierzył w te banialuki?Data dodania komentarza: 24.11.2024, 15:00Źródło komentarza: Chełm. Rozrasta się skład kadry kierowniczej miejskiej spółkiAutor komentarza: Majster RuraTreść komentarza: Pan Sikora powinien sobie przypomnieć swoje obraźliwe wpisy pod adresem Prezydenta w trakcie kampanii wyborczej, które publikował na Facebooku,a nie robić za trybuna ludowegoData dodania komentarza: 24.11.2024, 00:47Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?Autor komentarza: JolkaTreść komentarza: W Żmudzi też by się przydał kolejny blok dla młodych bo jest zapotrzebowanie na mieszkania a nie ma nic do kupienia.Data dodania komentarza: 23.11.2024, 18:35Źródło komentarza: Gm. Leśniowice. Otwierają się na młodych i ich potrzebyAutor komentarza: chełmiakTreść komentarza: Lokalizacja w tym miejscu tak dużego boiska bez trybun, parkingu i kilku innych rzeczy to porażka.Data dodania komentarza: 22.11.2024, 23:34Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?Autor komentarza: ChelmiakTreść komentarza: Ale mamy za to boisko lekkoatletyczne przy rejowieckiej, szkoda tylko że brakuje tam tlenu do oddychania biegającData dodania komentarza: 22.11.2024, 21:17Źródło komentarza: Chełm. Polityczna awantura o pumptrack. Kto nie jest w koalicji, nie ma wpływu na miejskie sprawy?
Reklama
Reklama
Reklama