Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

Nie uwierzycie, co zrobiła ta kotka! Teraz trzy małe kociaki szukają domu…

Mała czarna zabiedzona kotka zaczęła coraz częściej podchodzić pod jeden z domów w Rejowcu. Wyglądała tak, jakby szukała pomocy.
Nie uwierzycie, co zrobiła ta kotka! Teraz trzy małe kociaki szukają domu…

- Na początku była bardzo nieufna – mówi pani Ania. – Zaczęłam jej wynosić jedzenie. Zauważyłam, że jest bardzo wygłodzona. Ledwie trzymała się na nogach. Sam skóra i kości.

Jedzenie pochłaniała w tempie ekspresowym i takie ilości, że aż dziwne, że to się w niej mieściło. Zjadała i uciekała. Nie chciała wchodzić do domu. Z czasem jednak stawała się coraz bardziej ufna.

- Któregoś dnia odważyła się wejść do środka i od tamtej pory po kilka razy dziennie przybiegała do nas, żeby coś zjeść – opowiada mieszkanka Rejowca. – Pozwalała się głaskać, mruczała. Gdy wzięłam ją na ręce, zrozumiałam, dlaczego pochłania takie ilości jedzenia. Karmiła małe kocięta.

Pani Ania próbowała kilka razy iść za kotką i sprawdzić, gdzie ukryła swoje maleństwa. Niestety, zawsze umiejętnie znikała jej z oczu.

- Zadomowiła się jednak u nas, czasami zostawała dłużej, jakby chciała w spokoju choć na chwilę odpocząć. 

Któregoś dnia jak zwykle wskoczyła na parapet, by przez otwarte okno wejść do domu. Tym razem niosła coś w zębach.

- Myślałam, że to mysz, koty czasami z wdzięczności przynoszą taki dar opiekunom, ale ku mojemu zdziwieniu okazało się, że to dwa małe kotki. Zostawiła je u nas i wybiegła. Po jakimś czasie znów wróciła. Przyniosła kolejne. W sumie przytaszczyła pięć kociaków, patrząc na nas wymownie i dając nam do zrozumienia, że ufa nam i wie, że dobrze się nimi zaopiekujemy. Byłam bardzo wzruszona... – nie ukrywa pani Ania.

Małe kociaki próbowały uciekać, ale matka je skutecznie przytrzymywała w jednym miejscu, aż w końcu sama padła ze zmęczenia.

- Była wykończona po tej akcji, bałam się nawet, że może tego nie przeżyje, ale wszystko dobrze się skończyło. Zamieszkała razem z nim u nas. 

Dwa kociaki już znalazły dom, trzy jeszcze czekają na swoich opiekunów. 

- Sama mam 7 kotów, więc jest mi ciężko ogarnąć taką gromadę. Liczę na to, że znajdzie się ktoś, kto przygarnie takie słodkie małe czarne kuleczki. Już same jedzą, załatwiają się do kuwety i uwielbiają się bawić.

Jeśli ktoś chciałby zaopiekować się małym kociakiem, może skontaktować się przez Messengera z naszą redakcją. My przekażemy wszelkie potrzebne informacje.

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama