Wczoraj (3 października) wojewoda lubelski Lech Sprawka poinformował o zasadach dystrybucji preparatów jodku potasu. Zawierają one wysokie stężenie stabilnego jodu, który po przyjęciu blokuje wchłanianie przez tarczycę radioaktywnego jodu.
Czytaj też:
- Ludzie boją się katastrofy atomowej. Proszą w aptekach o jodek potasu
- Mamy ulotkę dołączaną do tabletek jodku potasu. Treść może zaskoczyć
Wojewoda poinformował, że zapasy tabletek znajdują się teraz na poziomie magazynów gminnych. Następnie zostaną przekazane do punktów wydawania. Wczoraj zamknięto proces typowania do weryfikacji punktów dystrybucji, zarówno na poziomie gmin, jak i powiatów. Ich lista zostanie opublikowana w tym tygodniu. Jak zapewnia urząd wojewódzki, w skali lubelskiego ma ich być kilka tysięcy.
Kroki podjęte w kwestii dystrybucji preparatu tłumaczył wcześniej na rządowej konferencji dr Błażej Poboży, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji:
- Chcę od razu zaznaczyć, że nasze działania mają charakter rutynowy i standardowy, przewidziany w przepisach prawa, na wypadek ewentualnego wystąpienia zagrożenia radiacyjnego, które w naszej ocenie nie występuje w tej chwili, ale musimy przygotowywać się także na warianty, które wydają się dziś niemożliwe.
Czytaj też: Zamieszanie z jodkiem potasu. Sprawdziliśmy, czy szkoły zbierają od rodziców zgody
Lubelski Urząd Wojewódzki informuje, że dysponuje odpowiednią ilością preparatu. Przekracza ilość mieszkańców województwa. W przypadku wystąpienia zagrożenia radiacyjnego, jodek potasu będzie wydawany wszystkim pełnoletnim osobom, które się zgłoszą do punktu.
Do jakiego? na razie nie wiadomo.
- Na ten moment tabletki jodku potasu zostały przekazane do jednostki Państwowej Straży Pożarnej w Chełmie. Miasto pozostaje w stałym kontakcie ze służbami wojewody lubelskiego i postępuje zgodnie z procedurami i poleceniami. Obecnie prowadzone są działania organizacyjne - powiedział nam Damian Zieliński z gabinetu prezydenta Chełma.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze