Zanim doszło do głosowania, temat był omawiany na komisji oświaty, kultury i sportu. Wątpliwości co do zmiany nazwy miała m.in. radna Małgorzata Sokół. Jej zdaniem, to niepotrzebny zabieg, który nic nie wnosi.
- To jest szkoła ekonomiczna, ma konkretne kierunki kształcenia. To, że utworzono tam klasy mundurowe, nie świadczy o tym, że ucząca się w niej młodzież będzie miała ułatwiony start na studia czy do pracy w policji. W dobie niżu demograficznego nie uzyskają z tego tytułu żadnych korzyści. Na uczelniach jest wiele wolnych miejsc... - wyjaśniała nam swoje stanowisko radna. Ponadto mówiła, że obawia się aż tak ukierunkowanego kształcenia. - Oczywiście jest to bardzo ważne, aby młodzi ludzie dostrzegali wartość bycia Polakiem. Ale boję się tej przesady, która niestety jest widoczna ostatnio na naszych ulicach, czyli wszelkiego rodzaju fanatyzmu. Obawiam się, że takie bardzo intensywne szkolenie wojskowe na poziomie szkół średnich może spowodować, że młodzież zatraci te wartości, o których wszyscy myślimy, a pójdzie w jakiś nacjonalizm. To mnie przeraża.
O powodach zmiany nazwy szkoły przeczytacie TUTAJ
Pojawiła się też wątpliwość innego rodzaju, czy aby zmiana nazwy nie jest sposobem na "zwabienie" jedynie uczniów, bo i tak niewiele wynika z ukończenia klasy o tym profilu. Radny Eugeniusz Wilkowski dopytywał dyrektorkę szkoły, czy śledzi losy absolwentów klas mundurowych i w jakim stopniu rzeczywiście przygotowuje ona do pracy w "mundurówce"?
Jak przekonywała dyrektor Edyta Chudoba, niektórzy absolwenci już pracują w policji czy straży granicznej. - Średnio co dziesiąty - odparła. - Ale także co innego jest ważne. Dzisiaj młodzi ludzie szanują mundur, marzą o pracy w służbach.
Radny Dariusz Grabczuk z kolei chciał wiedzieć, czy uczeń, który kończy klasę mundurową, ma już zawód. Okazuje się, że nie, choć realizuje podstawę programową zatwierdzoną m.in. przez MON i MEN. - Uczeń otrzymuje certyfikat ukończenia klasy o konkretnym profilu - wyjaśniła dyrektorka.
Radna Sokół dopytywała też o konkurencję, czyli Zespół Szkół Zawodowych nr 5, w którym także od lat funkcjonują klasy mundurowe. Jak stwierdził wiceprezydent Stanisław Mościcki, żadnej rywalizacji w przypadku tych placówek nie ma.
- Zespół Szkół Ekonomicznych ma klasy technik ekonomista i pokrewne, natomiast Zespół Szkół Energetycznych i Transportowych ma zupełnie inny profil kształcenia - wyjaśniał wiceprezydent. Odniósł się także do kwestii poruszonej przez radną Sokół, czyli nacjonalizmu: - Takiego zagrożenia nie ma w naszych szkołach. Wychowanie i kształcenie w klasach mundurowych nie służy temu, co pani Sokół miała na myśli. Kształtuje natomiast prawdziwe postawy godne młodych Polaków.
Choć pytań było sporo, a dyskusja na komisji trwała grubo ponad godzinę nazwa szkoły i tak została zmieniona, zgodnie z sugestią rady pedagogicznej, rodziców i uczniów.
Napisz komentarz
Komentarze