Do naszej redakcji zgłosili się do mieszkańcy bloków przy ulicy Leśnej w Krasnymstawie. Zwracają oni uwagę na to, że mało który kierowca respektuje znak ograniczenia prędkości do 30km/h, postawiony na początku ulicy. Kierowcy pędzą tędy, przekraczając dozwoloną prędkość nieraz nawet trzykrotnie.
Cicha i ruchliwa okolica
– Boimy się o bezpieczeństwo nasze i naszych bliskich. Na osiedlu mieszkają osoby starsze, które mają ograniczony refleks i sprawność ruchową. Przejścia dla pieszych znajdują się wyłącznie w dwóch niepraktycznych, bardzo oddalonych miejscach. Przy takim zachowaniu kierowców potrącenie wydaje się być tylko kwestią czasu. Nie mówiąc już o zagrożeniu dzieci, które z braku miejsca często bawią się w pobliżu ulicy. Żyjemy w ciągłym strachu, bo o tragedię przecież nietrudno – powiedziała nam anonimowo jedna z mieszkanek.
W okolicy są trzy duże zakłady pracy, z czego do samego tylko Cersanitu, będącego jednym z największych pracodawców w regionie, przyjeżdża codziennie kilkaset aut. Firma ta pracuje w systemie czterobrygadowym, więc pojazdy kursują tędy dość często. Również kierowcy pojazdów ciężarowych, dojeżdżających do Kartonexu i Miropaszu, znacząco przekraczają dozwoloną prędkość. Największe zagrożenie stwarza zakręt, który utrudnia kierowcom widoczność, a mimo to nie zdejmują nogi z gazu.
– Na drodze obowiązuje zakaz jazdy z prędkością powyżej 30 km/h. Wystarczy przystanąć na chwilę, żeby przekonać się, że tutaj tyle się nie jeździ. Ktoś powinien wprowadzić jakieś rozwiązanie, żeby ukrócić ten proceder. Może pomogłyby progi zwalniające? Mieszkańcy ulicy Kościuszki osiągnęli swój cel i takie rozwiązania będą u nich zastosowane. Żeby to przeforsować musiało jednak dojść do śmiertelnego potrącenia rowerzystki. Czy w naszym wypadku również musi stać się jakaś tragedia...? – kwituje inny mieszkaniec Leśnej.
Czy wsparcie radnego będzie atutem?
W sprawie bezpieczeństwa na ul. Leśnej skontaktowaliśmy się z radnym miejskim.
– Nie dotarły do mnie żadne sygnały od mieszkańców, ale problem na pewno nie jest wyimaginowany, nie potrzeba do tego wybitnego obserwatora. Mieszkańcy Leśnej mają prawo liczyć na pomoc ze strony urzędu miasta. Porozmawiam z szefem straży miejskiej. Na pewno zechcę zorganizować wspólne spotkanie z komendantem Polichą i burmistrzem Kościukiem. Przedstawię wtedy problem i zobaczymy, jakie widzą możliwości jego rozwiązania – powiedział nam Andrzej Smorga,
Poprosiliśmy też miejskich urzędników o komentarz do sprawy.
– Takie głosy do nas jeszcze nie dotarły. Jeśli jakiś mieszkaniec zgłosi nam ten problem, wtedy skierujemy sprawę do Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie. To oni zajmują się egzekwowaniem przepisów drogowych. Naszym zdaniem nie ma potrzeby zmieniania organizacji ruchu. Jeśli wspólnie dojdziemy do wniosku, że trzeba wprowadzić dodatkowe środki zaradcze, będziemy analizowali inne możliwości, na przykład architektoniczne. Ale, jak wspomniałem, na razie nie wpłynął w tej sprawie żaden wniosek – skomentował zastępca burmistrza Krasnegostawu Krzysztof Sugalski.
Czytaj także:
- Mają dość piratów drogowych na tej ulicy. Wyścigi zakłócają tam spokój
- Wjechała hulajnogą na przejście i została potrącona. Dostała mandat
- Pędził Rejowiecką jak wariat. To, co się potem stało, zapamięta na długo.
- Mieszkaniec Urszulina rozbił się na drzewie. Dwie osoby zostały ranne
- Policjanci punktowali kierowców za jedną rzecz. Pomagał im dron
Napisz komentarz
Komentarze