W lipcu egzaminatorzy wojewódzkich ośrodków ruchu drogowego po raz pierwszy zaprotestowali przeciwko niskim płacom. Wielu z nich nie przyszło do pracy. Część egzaminów z konieczności trzeba było odwołać.
Kolejna taka akcja miała miejsce w sierpniu. I znowu był problem z egzaminami.
Pensje nie były jedynym powodem „strajku”, ale głównym. Płace egzaminatorów reguluje prawo i Ministerstwo Infrastruktury.
Zaczynający pracę egzaminator na kategorię B zarabia około 3 tys. zł na rękę. Takie stawki ministerstwo ustaliło w 2007 r. (zaczęły obowiązywać w 2008) i do tej pory ich nie zmieniło. Protestujący walczyli o pensje w wysokości ok. 6 tys. zł.
Sejmiki województw będą mogły dotować WORD-y
Teraz jednak zmiany nadchodzą. Prezydent Andrzej Duda podpisał właśnie nowelizację Prawa o ruchu drogowym oraz ustawy o kierujących pojazdami. Co to dokładnie oznacza?
Otóż nowe przepisy dają możliwość dotowania WORD-ów. Podlegają one marszałkom województw, czyli będzie możliwość przekazania pieniędzy ośrodkom z budżetów województw. Mogą być przeznaczone na realizację „zadań niebędących działalnością gospodarczą”.
„Dotacje dla wojewódzkiego ośrodka ruchu drogowego nie będą mogły przekroczyć 50 proc. kosztów jego działalności. Zasady udzielania dotacji, tryb postępowania w sprawie ich udzielania i sposób ich rozliczania określi sejmik województwa w drodze uchwały będącej aktem prawa miejscowego. Udzielenie dotacji nastąpi na podstawie umowy zawartej przez marszałka województwa z dyrektorem ośrodka” – precyzuje Kancelaria Prezydenta.
Więcej zapłacimy za egzamin na prawo jazdy
Kolejną zmianą jest to, że warunki wynagrodzenia egzaminatorów określi sejmik województwa i nie będą mogły być mniej korzystne niż dotychczasowe warunki wynagradzania egzaminatorów.
Ma to jednak swoje konsekwencje. Przypomnijmy, że jednym ze sposobów na podwyższenie płac w WORD-ach jest podniesienie opłat za egzaminy. Oznacza to, że kandydaci na kierowców musieliby płacić więcej. To postulat nie tylko protestujących, ale także samorządowców.
I właśnie nowe prawo wskazuje, że wysokość opłaty za przeprowadzenie egzaminu państwowego określi sejmik województwa. Jest też zastrzeżenie, że wysokość opłaty za część teoretyczną egzaminu nie będzie mogła przekroczyć 50 zł.
Jakie opłaty obowiązują teraz?
- egzamin teoretyczny – 30 zł,
- kategoria AM – 140 zł,
- kategorie A1, A2, A – 180 zł,
- kategoria B – 140 zł,
- kategoria C i D – 200 zł,
- kategorie C+E, C1+E, D1+E, D+E – 245 zł,
- kategorie B1, C1, D1, T – 170 zł,
- kategorie B+E – 200 zł.
Ile trzeba będzie zapłacić za część praktyczną od 1 stycznia 2023? Są górne granice:
- 200 zł w zakresie uprawnień prawa jazdy kategorii AM, A1, A2, A, B1, B, C1, D1 lub T albo uprawnienia do kierowania tramwajem,
- 250 zł w zakresie uprawnień prawa jazdy kategorii B+E, C1+E, C, C+E, D, D+E lub D1+E.
„Maksymalne stawki opłat będą się zmieniały na następny rok kalendarzowy w stopniu odpowiadającym średniorocznemu wskaźnikowi cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem, ogłaszanemu przez prezesa Głównego Urzędu Statystycznego” – dodaje Kancelaria Prezydenta.
Policzmy. Dziś cały egzamin na kategorię B kosztuje 170 zł. To 30 zł za „teorię” i 140 zł za praktykę. Po nowym roku może to kosztować już 250 zł. 50 zł to maksymalny koszt egzaminu teoretycznego, a 200 zł egzaminu praktycznego. Wszystko jednak zależy od decyzji władz lokalnych.
Ustawa wejdzie w życie 1 stycznia 2023 r.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze