Pierwsze bale studniówkowe pojawiły się prawdopodobnie wtedy, kiedy pierwsza matura, czyli w 1932 roku. Dzisiaj studniówka i bal maturalny to w zasadzie to samo. Jednak do lat 70. XX wieku odbywały się dwie imprezy: studniówka i komers, czyli bal maturalny. Odbywał się on po zdanych egzaminach. Do dziś, niezmiennie, wszyscy młodzi ludzie czekają jak na szpilkach na to wielkie w ich życiu wydarzenie. Kiedyś jednak bale wyglądały inaczej...
- Miałam studniówkę w 1979 roku. Pamiętam to doskonale. Dziewczyny musiały mieć białe bluzeczki. Spódnice być dłuższe, czarne lub granatowe, nie mogły być mini - wspomina pani Alicja z Chełma. - Młodzież teraz żyje w innym świecie, pewnie śmieje się z naszych studniówek. Ale dla nas to było naturalne, że zamiast sukni były białe bluzeczki. w szkole trzeba było wyglądać skromnie. Nikogo to nie dziwiło... - dodaje.
Na stołach również nie było tak wykwintnie jak teraz. Jedzenie przygotowywali rodzice uczniów. Do balu maturalnego młodzież szykowała się już prawie dwa miesiące przed zabawą. Przygotowywanie dekoracji i własnoręczne upiększanie sali często dawało wielką frajdę.
- Czasami może nawet same przygotowania bardziej zapadały w pamięć niż studniówka. Bal odbywał się w szkole. Tańce były w sali gimnastycznej, a jedzenie w salach klasowych. Zespołu szukała trójka klasowa. Często sami uczniowie grali na balach maturalnych... - dodaje pani Alicja.
Pani Maria swój bal maturalny, który miała również w latach 80-tych, wspomina bardzo dobrze, chociaż nie ukrywa, że też znacznie różnił się od dzisiejszych studniówek.
- Dziewczyny musiały mieć sukienki dłuższe, najkrótsza mogła być do kolan. Nie mogły mieć odkrytych ramion, więc były albo z krótkim rękawem, albo z długim. Kolory sukienek musiały być ciemne - granat, czerń, ciemna zieleń. Pamiętam, że były u nas dwie klasy maturalne. Nie mieliśmy sali gimnastycznej, więc tańce odbywały się na długim, wąskim korytarzu. Oczywiście cała zabawa tradycyjnie rozpoczęła się polonezem, jednak tańczyło go tylko kilka osób wybranych z każdej klasy - wspomina pani Maria.
Jedzenie przygotowały mamy uczniów. Ustawiały je na stołach w klasach, donosiły potrawy. Kilka mam zawsze było na studniówce z uczniami. Jak wspomina pani Maria, studniówka była niezapomniana i lubi wracać myślami do tej wspaniałej zabawy.
Dzisiaj ani uczniowie, ani ich mamy nie muszą martwić się o jedzenie czy dekorowanie sali. Studniówki są "imprezami z pompą", często porównywane niemalże do gali na czerwonym dywanie. Odbywają się w restauracjach lub domach weselnych. Jest pełna obsługa. Uczniowie martwią się przede wszystkim o to, jaką kupić lub uszyć kreację, jaka fryzura będzie do niej pasowała, jaki makijaż będzie najlepszy czy do sukni będzie pasował garnitur partnera, no i oczywiście, czy dj albo zespół będzie grał do samego rana.
A Ty, jakie masz wspomnienia ze swojej studniówki? Pochwal się swoimi zdjęciami i podeślij do naszej redakcji.
Przeżyjmy to jeszcze raz:
Włodawa. Studniówka w I LO za nami. Zabawa była z przytupem [ZDJĘCIA]
Chełm. Uczniowie ZSEiT dobrze się bawili na studniówce! [ZDJĘCIA+WIDEO]
Krasnystaw. "Jagiellońska" studniówka za nami [ZDJĘCIA]
Włodawa. Ach, co to był za bal maturalny w Modrzaku [ZDJĘCIA+WIDEO]
Chełm. Tak się bawiła młodzież na studniówce w IV LO [ZDJĘCIA]
Napisz komentarz
Komentarze