Jak tłumaczy Stanisław Gołub, chełmski archeolog pracujący na miejscu, to wyjątkowe miejsce odsłoniło niewidoczne przed remontem elementy, które należałoby również poddać renowacji.
- Zostanie położona marmurowa posadzka, pomalowane wnętrze kaplicy i wtedy będzie trzeba coś zrobić z tymi odkryciami architektonicznymi. To wnęki z bardzo nietypową na Lubelszczyźnie, unikalną właściwie, ołtarzową częścią prezbiterium. Te górne w tej chwili są w stanie takim, w jakim zakończyliśmy prace. Wnętrze jest nieotynkowane, nieodsłonięte są glify, brak malatury... - mówi Stanisław Gołub.
- Te prace niestety mogą zostać niedokończone i będzie to bardzo duża strata dla jednego z ciekawszych obiektów na Lubelszczyźnie, bowiem takiego układu, jak mówią architekci i historycy sztuki, właściwie dawno nie widzieli, a w naszym województwie jest to chyba jedyny tego typu obiekt.
Problem polega na tym, że te unikatowe elementy architektury wymagają dodatkowych funduszy. Jak mówi Gołub, zabrakło kilkudziesięciu tysięcy.
- Uważam, że jest to suma zbyt mała, żeby przez jej brak nie zostały dokończone tak ważne odkrycia. Badaliśmy malaturę, pojawiły się bardzo ładne kolory: brąz, zieleń. I, co ciekawe, ten obiekt był malowany zarówno w środku, jak i na zewnątrz. Teraz może dojść do takiej sytuacji, że zostanie oddany przez inwestora i wykonawcę z ruinami bardzo ładnych odkryć architektonicznych... - dodaje Gołub.
Podkreśla, że z jednobarwnego i monochromatycznego obiektu wyłoniła się ciekawa architektonicznie bryła. Bardzo rzadko w chełmskich kościołach zdarza się to, aby były one malowane również na zewnątrz. W przypadku kaplicy św. Mikołaja są tego zachowane ślady. Dodatkowo podczas prac odkryte zostało najstarsze, późnobarokowe przejście, które prowadziło do cerkwi.
- Od strony południowej są bardzo ładne, rozglifione drzwi, z malaturą i one też czekają na renowację. Zrobiliśmy odkrywkę tego glifu i czekamy na decyzję. Ze swoim zespołem, z architektami, skierujemy pismo do konserwatora i powiadomimy prezydenta chełma, że należy natychmiast podjąć decyzje rozstrzygające, co dalej z tym mamy robić. Nie możemy tego tak zostawić. Obiekt zostanie przekazany do celów muzealnych, będą w nim wystawy, a tu zostanie ruina pięknych zabytków architektonicznych... - komentuje Gołub.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze