- Zakup profesjonalnych mundurów ochronnych był możliwy dzięki środkom, jakie gmina Kamień pozyskała w ramach specjalnego funduszu Ministerstwa Sprawiedliwości. Strażacy otrzymali w sumie 14 kompletów ubrań FIRE MAX SF 2, a koszt ich zakupu opiewał na kwotę ok. 50 000 tys. złotych. Z własnego budżetu gmina dołożyła jedynie 712 zł – mówi wójt gminy Kamień Dariusz Stocki.
Naczelnik jednostki Jacek Waszczuk nie ukrywa, że ubrania stanowią dla druhów element, bez którego trudno wyobrazić sobie ich codzienną służbę.
- Ubrania będą zabezpieczały ochotników w trakcie wykonywania wszystkich standardowych czynności o charakterze ratowniczo-gaśniczym. Są w pełni profesjonalne, a ich zakup wiąże się niestety z niemałym wydatkiem – mówi naczelnik OSP KSRG w Kamieniu Jacek Waszczuk.
Jednostka działa od 2005 roku i stara się systematycznie poszerzać swoją bazę sprzętową. Wiele rozwiązań już udało się wprowadzić. W wielu akcjach strażacy działają sprawniej, ponieważ mogą korzystać z nowych rozwiązań. Na liście ich sprzętowych marzeń wciąż znajdują się pewne wyjątkowe pozycje.
- W ubiegłym roku udało się nieco rozbudować naszą bazę lokalową. Powstał nowy garaż na dwa stanowiska. Posiadamy w sumie trzy samochody, z czego jeden to bardzo już wysłużony jelcz z 1981 roku. Obecnie staramy się go nieco odbudować i przywrócić do stanu, który można byłoby uznać za zadowalający. Mimo przebytych kilometrów jest jednak wciąż bardzo praktyczny, ponieważ posiada duży zbiornik na środek gaśniczy. Liczymy się oczywiście z tym, że z jelczem trzeba będzie się wkrótce pożegnać i pomyśleć o nowym, profesjonalnym, ciężkim samochodzie ratowniczo-gaśniczym. Zakup nowego pojazdu wiąże się jednak z wydatkiem ok. 1 mln złotych – wyjaśnia naczelnik Waszczuk.
Strażacy wciąż zabiegają o nowe możliwości finansowania. Pewne nadzieje wiązane są z najbliższą unijną perspektywą finansową. Jednostka ochotnicza nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej, funkcjonuje jedynie dzięki środkom, jakie mogą jej zostać przekazane za pośrednictwem samorządu.
- Obecnie przeprowadzamy wstępny rekonesans związany z możliwością pozyskania środków w kwocie ok. 25 tys. złotych. Chcielibyśmy je przeznaczyć na zakup przystawnej, rozsuwanej drabiny o długości maksymalnej ok. 10 m, z odpowiednimi podporami. Potrzebujemy również wentylatora odymiającego, który sprawdza się zwłaszcza w warunkach pożaru pomieszczeń mieszkalnych. Dodatkowo chcielibyśmy również postarać się o zakup kamery termowizyjnej, która znacznie ułatwia przeprowadzanie działań w różnych warunkach. Taka kamera przydaje się zarówno na otwartych przestrzeniach, kiedy gasimy łąki czy torfowiska, jak i zabudowaniach – wymienia naczelnik jednostki.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze