Pokrzywdzona mieszkanka Zamościa w poniedziałek, 20 lutego, powiadomiła policję o zdarzeniu z poprzedniego tygodnia. Niedługo potem mundurowi zatrzymali 39-latka. Co zrobił?
- Śledczy ustalili, że mężczyzna na jednej z zamojskich ulic przypadkowo spotkał swoją byłą partnerkę i ją zaatakował. Ręką przysłonił jej usta, szarpał za ubranie, a następnie okradł. Jego łupem padły rzeczy znajdujące się w torebce pokrzywdzonej – telefon, dowód osobisty, bilet miesięczny na przejazdy komunikacją miejską oraz 300 złotych – wylicza aspirant sztabowa Dorota Krukowska-Bubiło, rzeczniczka zamojskiej Policji.
Skradzione rzeczy zostały odzyskane przez policjantów, a 39-letni zamościanin 22 lutego usłyszał zarzut rozboju. Prokurator zastosował wobec niego policyjny dozór, zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej na odległość mniejszą niż 100 metrów i zakaz kontaktowania się z nią.
Mężczyźnie grozi teraz nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Czytaj także
Napisz komentarz
Komentarze