W nocy z 20 na 21 lutego dyżurny łukowskiej komendy otrzymał powiadomienie o mężczyźnie, który skontaktował się telefonicznie ze swoją żoną. Przekazał jej, że zamierza „skończyć ze sobą”. Miał pojechać autem w stronę Stoczka Łukowskiego.
Miejsce pobytu mężczyzny zostało szybko ustalone dzięki natychmiastowym działaniom sierżanta sztabowego Mateusza Matyjaska i starszego posterunkowego Kamila Ostapowicza z komisariatu policji w Stoczku Łukowskim, którzy odnaleźli ciężarówkę, należącą do 37-latka. By się do niej dostać, policjanci musieli przeskoczyć ogrodzenie zamkniętego placu. Wewnątrz jednak nie było poszukiwanego mężczyzny.
Wiedząc, że jego życie jest zagrożone, mundurowi nie zaprzestali poszukiwań. Podczas sprawdzania okolicznych terenów zauważyli stojący przy ogrodzeniu samochód marki Renault. Mundurowi zwrócili uwagę na zaparowane szyby auta i natychmiast domyślili się, że w jego wnętrzu może się ktoś znajdować. Przeczucie okazało się trafne. Po otwarciu pojazdu zauważyli siedzącego na fotelu pasażera nieprzytomnego mężczyznę i wyczuli specyficzny zapach gazu. Na siedzeniu obok leżała butla gazowa, z której ulatniał się gaz propan-butan
- Policjanci natychmiast wydostali 37-latka z pojazdu i udzieli mu pierwszej pomocy, w międzyczasie zakręcając zawór butli gazowej. Później mężczyzną zajął się wezwany na miejsce personel karetki pogotowia. Przybyli ratownicy medyczni stwierdzili, że szybka akcja policjantów ze Stoczka Łukowskiego, uchroniła mężczyznę przed nieodwracalnymi uszkodzeniami mózgu lub śmierci na wskutek działania gazu. Uratowany 37-latek trafił do szpitala, a jego życiu nie zagraża już niebezpieczeństwo – informuje aspirant sztabowy Komendy Powiatowej Policji w Łukowie Marcin Józwik.
Czytaj także:
- Ludzkie szczątki w lesie Borek. Dlaczego wezwano tam pirotechników?
- Zmiażdżył palce, jak czyścił drukarkę. Dlaczego wezwano inspekcję pracy?
- Krasnystaw. Eskortowali chore dziecko. Życie 10-latki było zagrożone
- Na handel czy własny użytek? Policjanci znaleźli to na posesji 65-latka
- Gm. Izbica. Przywieźli gospodarzowi ziemię z pociskiem i zapalnikami
Napisz komentarz
Komentarze