32-latek i 29-latek mają teraz kłopoty. Najpierw jeden z nich odgrażał się w wiadomościach SMS-owych mężowi swojej byłej partnerki. Zresztą poszkodowany nie pozostał mu dłużny i za każdym razem odpowiadał na "niecenzuralną polemikę".
Potem agresorzy postanowili wedrzeć się do domu, w którym pokrzywdzony imprezował ze znajomymi. Nie udało się im jednak dostać do środka, a gdy posłyszeli, że gospodarz wzywa policję, czym prędzej wzięli nogi za pas i zniknęli.
Ale nie odpuścili. W mieszkaniu tym pojawili się po raz drugi kilka godzin później. Zaatakowali mężczyznę podczas snu, pobili go i skopali.
Czyżby agresję wywołała zazdrość o kobietę? Teraz obaj napastnicy mają kłopoty. Grozi im do 3 lat pozbawienia wolności.
Czytaj też:
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze