Dziecko otrzymuje najwięcej szczepionek w pierwszych miesiącach życia. Poprzez szczepienia układ odpornościowy "uczy się" rozpoznawać wrogie bakterie i wirusy, które mogą spowodować groźne choroby zakaźne.
- Rodzice często pytają, dlaczego tak dużo szczepień musi przyjąć tak młody organizm. Podanie tej ilości szczepionek nie przeciąża organizmu dziecka – mówi Elżbieta Lenart–Bożyk, pediatra z Przychodni nr 2 Miejskiego Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Chełmie.
Pediatrzy zapewniają, że szczepionki są bezpieczne. Podobnie jak leki są one przebadane klinicznie, inaczej nie byłyby dopuszczone do użycia. Pierwsze szczepienia przyjmowane przez dziecko to szczepienia przeciwko wzw typu B i gruźlicy. Następnie po ukończeniu 6. tygodnia życia – przeciwko błonicy, tężcowi i krztuścowi. Obowiązkowe jest również szczepienie przeciwko haemophilus influenzae, poliomelytis, odrze, śwince i różyczce. Zalecane jest również szczepienie przeciwko pneumokokom.
Szczepienia są obowiązkowe, ale nie przymusowe. Nie można wykonać ich wbrew woli rodziców. To oni decydują, czy poddadzą dziecko szczepieniu. Inną sprawą jest odpowiedzialność.
- Rodzice muszą mieć świadomość, z czym wiąże się szczepienie i niezaszczepienie dziecka. W tym drugim przypadku narażają dziecko na poważne choroby. Rodzice dowiadują się na temat niepożądanych odczynów poszczepiennych, natomiast nie zagłębiają się w to, jakie są konsekwencje zachorowania. Podpowiadam im, by czytali o tych chorobach, przeciwko którym są szczepionki i o powikłaniach, jakie mogą się zdarzyć – mówi pediatra.
Brak szczepienia dzieci powoduje, że uaktywniają się choroby, o których od lat już nie słyszeliśmy. Po latach nieobecności ujawniła się ponownie odra.
- Ma to związek z fałszywą informacją powiązania szczepionki przeciwko odrze, śwince i różyczce z zachorowaniami na autyzm dziecięcy. Te badania i wnioski nie mają podstaw naukowych, o czym mówi się niestety już rzadziej – dodaje Lenart-Bożyk.
Rodzice unikają szczepień przeciwko odrze. Ma to swoje odzwierciedlenie w rosnącej liczbie zachorowań, co potwierdzają dane statystyczne. W 2010 roku odnotowano w Polsce 13 zachorowań na odrę, w 2012 r. – 71, a w 2016 – 133 przypadki.
- Nie są to dane, które by nas uspakajały, wręcz odwrotnie. Odra to bardzo poważna choroba z licznymi powikłaniami, w tym neurologicznymi – mówi pediatra.
Epidemiolodzy również zachęcają do szczepień, które są najskuteczniejszą formą ochrony przed wieloma schorzeniami. Jak mówi Elżbieta Kuryk z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej, rezygnacja rodzica ze szczepień to szkoda dla dziecka.
W chwili obecnej PSSE w Chełmie prowadzi 60 postępowań administracyjnych w sprawie uchylania się od obowiązkowych szczepień.
Napisz komentarz
Komentarze