Po otrzymaniu dokumentów dotyczących poczynionych jak dotąd prac przez projektanta, a następnie zaopiniowaniu projektu przez powiatową jednostkę ds. drogownictwa Zarząd Powiatu postanowił nie zmieniać swojego dotychczasowego postępowania. Władze wciąż szukają linii porozumienia.
– Po rozmowach z dyrektorem Zarządu Dróg Powiatowych nie rozważamy odstępstwa od umowy, tylko dalsze rozmowy z wykonawcą. Zerwanie porozumienia to stratne kolejne dwa lata. Poza tym ceny w międzyczasie się zmieniły, więc koszty stworzenia takiej dokumentacji zapewne też byłyby wyższe – twierdzi starosta krasnostawski Andrzej Leńczuk.
Władze powiatu chcą zorganizować jeszcze jedno trójstronne spotkanie, na którym byliby zarówno oni, jak i przedstawiciele ZDP, a także wykonawca. Miałoby ono polegać na uzgodnieniu stanowisk i spisaniu protokołu rozbieżności. Samorządowcy nie określają ew. kolejnego terminu, jaki biuro projektowe otrzyma na sporządzenie projektu. Będzie to zależało od rozmów z firmą.
– Nie chcemy rezygnować z tej, jak dotąd mało owocnej współpracy, ze względu na dobro mieszkańców Krakowskiego Przedmieścia, Niemienic i okolic. Wydłużyłoby to znacząco inwestycję – deklaruje starosta.
Jak udało się nam dowiedzieć, dokumentacja, którą oddał projektant, prócz zapowiadanych wcześniej braków dotyczących kolizji z siecią wysokich napięć zawierała szereg innych niedociągnięć i luk wymagających poprawek. Chcieliśmy skontaktować się z ZDP i zapytać, jak wiele elementów wymagających poprawy ma obecny projekt. Jednak dyrektor Marek Klus na jakiekolwiek pytania dotyczące sprawy projektanta nabiera wody w usta i odsyła do starostów.
– Analizowaliśmy różne możliwości i prawne i merytoryczne, to jak dalej postępować z tym projektantem. ZDP zapoznał nas z aktualnym stanem zaawansowania prac i komplikacji związanych ze stworzeniem finalnej wersji tej dokumentacji. Chcemy podjąć możliwość pewnej mediacji między biurem projektowym a zarządem dróg. Naszą intencją jest wyczerpanie wszelkich możliwości polubownego załatwienia sprawy, aby doprowadzić tę sprawę do końca. A tym samym otrzymać projekt, na podstawie którego będziemy mogli rozpocząć prace. Czy to się uda? Nie wiem, ale chcemy podjąć wszelkie kroki, jakie są dla nas dostępne – uważa wicestarosta Marek Nowosadzki.
Zdaniem starostów najlepszym rozwiązaniem byłoby, żeby wyłoniony przez projektanta podwykonawca uzupełnił braki w dokumentacji, w tym najbardziej problematyczną kolizję z linią energetyczną.
- Czytaj także:
- Ponad 2,5 miliona na odnowienie kilku gminnych budynków
- Nasi pogranicznicy zatrzymali na granicy volkswagena z USA
- Sprawca śmiertelnego wypadku w Derle miał ponad 2 promile
- Może mieć ponad 4000 lat! Sensacyjne znalezisko pod Krasnymstawem [ZDJĘCIA]
- Kraśniczyńskie wyprawki kontynuowane. Mieszkańcy przywykli do programu
Napisz komentarz
Komentarze