Początkowo starcie zapowiadało się na bardzo wyrównane, szczególnie że przez pierwszy kwadrans gra toczyła się na całym boisku, a zespoły wydawały się wzajemnie "wyczuwać". Spotkanie nabrało większej dynamiki w 27 minucie, kiedy pięknym i celnym strzałem głową popisał się Karol Wojciechowski, dając prowadzenie drużynie z Łopiennika. Dało się zauważyć, że to trafienie dodało wigoru rezerwom Chełmianki. Podopieczni Andrzeja Krawca szukali okazji do wyrównania wyniku, zwłaszcza w ostatnich minutach przed zmianą stron. Jednak najpierw skutecznością popisał się bramkarz rywali, a następnie piłka przeleciała nad jego poprzeczką.
Druga połowa zaczęła się dla gospodarzy najgorzej, jak to było możliwe, ponieważ w zaledwie dwie minuty GKS Łopiennik zdobył kolejne dwa gole. Zaraz po gwizdku sędziego, bo w 46 minucie, zespół gości w pierwszej akcji podwyższył przewagę na 2:0 po uderzeniu Kamila Sawy. Biało-zieloni nie zdążyli się z tego otrząsnąć, a po chwili doświadczyli deja vu.
Tuż po wznowieniu gry kontrolę znów przejęli zawodnicy z Łopiennika i w naszym polu karnym doszło do zamieszania. Fatalna pomyłka bramkarza rezerw Chełmianki spowodowała, że piłka wpadła pod nogi Kamila Olendra, a ten nie zmarnował okazji, dokładając trzeciego gola. Przez pozostałą część spotkania szanse gospodarzy coraz bardziej malały, mimo że starali się odrobić straty, zmuszając rywali do ofensywy. Honorowe trafienie dla drugiego składu biało-zielonych dołożył dopiero w doliczonym czasie Paweł Perdun.
Dzięki wygranej 3:1 GKS Łopiennik umocnił pozycję lidera w tabeli i w tym momencie ma już nad rezerwami Chełmianki cztery punkty przewagi.
- Zagraliśmy dobre spotkanie i zrealizowaliśmy wszystkie założenie - podsumowuje mecz Sebastian Kowiński, trener drużyny z Łopiennika. - Bardzo dobrze rozpoczęliśmy drugą połowę i w gruncie rzeczy dało nam to komfort i spokój, ponieważ Chełmianka przestała nam już aż tak zagrażać. Szkoda straconej bramki, jednak rozumiem, że w nasze szeregi mogło wedrzeć się rozluźnienie, na które mogliśmy sobie w tej sytuacji pozwolić.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze