W czwartek (4 maja) około godz. 21 dyżurny zamojskiej policji z systemu alarmowego pojazdu otrzymał zgłoszenie, że osoby znajdujące się w mercedesie potrzebują pomocy.
– Zgłoszenie wskazywało również ogólną informację, że pojazd znajduje się w okolicach miejscowości Krasne w gminie Stary Zamość – informuje asp. szt. Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.
Mundurowi przystąpili do działania. Patrol z Posterunku Policji w Skierbieszowie – przy pomocy mobilnych urządzeń służbowych – ustalił współrzędne miejsca, gdzie może znajdować się pojazd, a następnie sierż. szt. Paweł Kwiatkowski i st. sierż. Przemysław Sołoducha pojechali we wskazywane miejsce i na drodze gruntowej w środku lasu zauważyli auto, które zapadło się w błotnistym podłożu. Wewnątrz znajdowało się troje obywateli Francji (rodzice z 7-letnim dzieckiem).
– Wszyscy byli zmęczeni, zziębnięci i wystraszeni sytuacją, jednak nie potrzebowali fachowej pomocy medycznej – relacjonuje rzeczniczka zamojskiej policji.
Jak się nam udało nieoficjalnie dowiedzieć, chodziło o osoby głuchonieme. Pomimo utrudnionego kontaktu, policjanci zdołali porozumieć się z odnalezioną w lesie rodziną. Korzystając z komunikacji niewerbalnej, mundurowi dowiedzieli się, że podróżujący drogą krajową nr 17 Francuzi chcieli objechać miejsce wypadku w miejscowości Podkrasne. Przy pomocy nawigacji satelitarnej wybrali drogę przez las i tam mercedes, którym podróżowali, ugrzązł w błocie.
Mundurowi wezwali na miejsce holownik, który wyciągnął samochód z błota. To nie koniec, bo policjanci pojechali następnie z obywatelami Francji do Zamościa i pomogli im zakwaterować się w jednym z hoteli.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze