Joanna Bielecka ze Stowarzyszenia Inicjatywa Obywatelska „Nasz Chełm” zdradza, że pierwsza „Senioriada” stanowiła rodzaj podsumowania projektu „Klub Seniora Pod Dębami”, jaki stowarzyszenie relizowało właśnie trzy lata temu. Celem, jaki wówczas zakładano, była integracja środowisk seniorów z miasta Chełm i gminy Chełm. Zaproponowana forma przyjęła się i teraz co roku seniorzy chcą spotykać się i rywalizować w określonej przez organizatorów formule.
– Na czym polega „Senioriada”? Przez trzy dni seniorzy konkurują ze sobą w różnych obszarach. Jest coś i dla ciała, i dla ducha – kulinaria, sztuka, rozmaite robótki ręczne, wycinanki, wyklejanki. Są to również gry w boule, w szachy, w warcaby. Lubianą konkurencją są również występy sceniczne, śpiewy, zespołowo i indywidualne oraz pokazy tańca. „Senioriada” posiada również element związany z literaturą, poezją. Pojawią się konkursy recytatorskie w oparciu o własne wiersze – wyjaśnia współorganizatorka spotkania.
Podkreśla, że wszystkie konkurencje są zasugerowane przez samych uczestników i w ubiegłym roku „Senioriada” uboższa była o tańce i konkurs literacki. Ponieważ seniorzy sygnalizowali, że warto byłoby ująć w programie również te dziedziny, to w tym roku będą mogli się w nich sprawdzić.
– Wójt Wiesław Kociuba „przygarnął” nas od samego początku i bardzo dobrze nam się współpracuje. Organizujemy to razem. Konkurencji będzie sporo, zatem zaistniała potrzeba zaplanowana wydarzenia na trzy dni. Uroczystość na zakończenie odbędzie się w niedzielę o godz. 15 w Szkole Podstawowej w Uhrze. Podczas tego wielkiego finału wszyscy wyróżnieni otrzymają swoje nagrody i będą mogli zaprezentować własne dokonania – wyjaśnia Bielecka.
Ponadto wybierani są również „Chełmscy Społecznicy”, senior i seniorka, którym wręczane są dodatkowe statuetki. Osoby nominowane do tego tytułu zgłaszane są przez kluby seniorów z terenu Chełma i gminy Chełm.
„Senioriada” niesie ze sobą ważne przesłania. Jedno z nich wiąże się z pewną pomijaną często oczywistością, że seniorzy chcą się czuć potrzebni. Druga prawda o seniorach to ta, że chcą się również angażować w życie społeczne.
– Ci ludzie po prostu chcą pokazać, co robią. Chcą udowodnić, że ich życie nie sprowadza się do siedzenia w domu, ale tworzą, rozwijają się, spotykają i coś z tej aktywności wynika – mówi Joana Bielecka.
Jest z pewnością i tak, że okres pandemii i ograniczenia z nią związane wyzwoliły w seniorach dodatkowe pokłady energii. Można powiedzieć, że wręcz łakną tego, by być aktywnymi i to na różnych płaszczyznach. „Senioriada” to wyjście naprzeciw tym oczekiwaniom. Organizatorzy tworzą przestrzeń, w której seniorzy mogą się poczuć ważni. I to wydaje się najistotniejsze.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze