Do zatrzymania podejrzanych o włamania Gruzinów w wieku 37 i 42 lat doszło we Wrocławiu, gdy wyszli z kantoru. W ich samochodzie mundurowi znaleźli pochodzącą z włamań biżuterię i blisko 200 tysięcy złotych. Policjanci zabezpieczyli również ubrania, w których dokonywali włamań oraz narzędzia typu łomy i łamaki.
- Z ustaleń kryminalnych z KWP w Lublinie, którzy ustalili i rozpracowywali działania włamywaczy, wynika, że sprawcy aby dostać się do bloków często przedstawiali się za sprzedawców kwiatów lub pracowników budowlanych. Mężczyźni często też zmieniali swój wizerunek. 37-latek był poszukiwany czerwoną notą Interpolu za inne przestępstwa - informuje nadkomisarz Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji w Lublinie.
Pod koniec marca sprawcy na terenie dzielnicy Bronowice w Lublinie włamali się do mieszkania na 7 piętrze. Zabrali stamtąd schowane pieniądze i biżuterię. Byli jeszcze w lokalu, gdy weszła do niego kobieta, która chciała odwiedzić swojego syna.
- Kobieta zauważyła, że wkładka zamka jest wyłamana. Nie spodziewała się, że złodzieje są jeszcze w środku. Jeden z nich gwałtownie ją popchnął i przewrócił, ale nic poważnego jej się nie stało. Obaj uciekli z łupem o wartości blisko 10 tys. zł - dodaje.
Z ustaleń kryminalnych wynika, że Gruzini mogą mieć na koncie kradzieże z włamaniem do mieszkań i domów jednorodzinnych. Sprawa ma charakter rozwojowy i toczy się pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Lublinie. Obaj mężczyźni decyzją Sądu Rejonowego Lublin Zachód w Lublinie zostali tymczasowo aresztowani. Za kradzież z włamaniem grozi do 10 lat więzienia.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze