Pokonanie wymagającej trasy z ok. 2,5 km przewyższeń zajęło Arturowi Juszczakowi netto 22 godz. 30 min 3 sek., jednak po drodze doszły przerwy na odpoczynek i posiłki regeneracyjne. A te były niezbędne, bo według wskazań aplikacji, spalił blisko 17 500 kalorii. Jak sam mówi, najwięcej problemów sprawiła mu jazda nocą.
- Spodziewałem się, że trasa będzie bardziej płaska, a po zapadnięciu zmroku przyszło mi jechać nie tylko przez wzniesienia, ale również drogi z ubytkami. Prędkość mi spadła, bo musiałem szczególnie uważać na zjazdach i nie zaliczyć wywrotki. Trasa była wymagająca, jednak widoki i krajobrazy mijane po drodze była jej ogromną wartością dodaną. Można było wręcz odnieść wrażenie, że w niektórych miejscach czas się zatrzymał. Bardzo cenny był również kontakt z ludźmi, którzy dopingowali i częstowali uczestników lokalnymi przysmakami.
Czytaj również: Cement Gryf Chełm ze stypendiami
Napisz komentarz
Komentarze