Do wypadku doszło wieczorem, 14 czerwca. Około godz. 19 na skrzyżowaniu dróg w pobliżu miejscowej remizy OSP zderzyły się granatowy bus renault traffic i czarna toyota avensis. Busem kierował 47-latek z Hrubieszowa, były funkcjonariusz tamtejszej komendy.
Według wstępnych ustaleń policji, kierowca busa nie zareagował na znak stop i nie zatrzymał się na drodze podporządkowanej. Hrubieszowianin wymusił pierwszeństwo przejazdu.
– Wyjeżdżając z drogi podporządkowanej, kierujący busem nie dostosował się do oznakowania, nie zareagował na znak "stop". W wyniku czego wjechał na skrzyżowanie, gdzie zderzył się z jadącą prawidłowo drogą z pierwszeństwem przejazdu toyotą avensis. Obydwaj kierowcy byli trzeźwi – poinformowała nas asp. szt. Edyta Krystkowiak, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Hrubieszowie.
Bus, którym kierował były policjant, uderzył w bok prawidłowo jadącej toyoty avensis. Tym autem kierował 47-letni mieszkaniec Zamościa.
Strażacy z Hrubieszowa odnotowali, że "osoby biorące udział w zdarzeniu samodzielnie opuściły pojazdy przed przybyciem straży pożarnej".
Kierowca toyoty avensis uskarżał się na bóle w klatce piersiowej. Karetką przetransportowano zamościanina do szpitala w Hrubieszowie, aby tam wykonać dodatkowe badania.
– Poszkodowany w zdarzeniu drogowym uskarżał się na bóle kręgosłupa. Prawdopodobnie doszło do urazu kręgosłupa. Z tego powodu nie został przyjęty w izbie przyjęć w szpitalu w Hrubieszowie. U nas nie był hospitalizowany. Od razu przewieziono go na Szpitalny Oddział Ratunkowy do Zamościa, gdzie jest neurochirurgia – poinformowała nas Alicja Jarosińska, dyrektor SPZOZ w Hrubieszowie.
– W działaniach ratunkowych w Starej Wsi udział brali: policja, Zespół Ratownictwa Medycznego z Hrubieszowa, JRG Hrubieszów, OSP Mircze, OSP Stara Wieś (17 strażaków). Interwencja trwała 3,5 godziny – powiedział nam st. kpt Marcin Lebiedowicz, rzecznik prasowy komendanta powiatowego PSP w Hrubieszowie.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze