I dla Leśniowic zaświeci "powiatowe słońce"
Z jakiego powodu? Wskazać można kilka podstawowych. Po pierwsze na sali obrad pojawił się długo niewidziany w Leśniowicach starosta chełmski Piotr Deniszczuk. Jego wizyta miała oczywiście związek z planowanym remontem drogi powiatowej relacji Sielec – Kumów Majoracki ( i dalej, w kierunku Wólki Leszczańskiej w gminie Żmudź). Inwestycja ta wzbudza sporo kontrowersji, bowiem władze gminy oraz jej mieszkańcy oceniają, że pilniejszy wydaje się remont odcinka, który leży po przeciwnej stronie – czyli od Sielca do Kasiłanu. To tam właśnie straszą głębokie wyrwy, kierowcy niszczą zawieszenia swoich aut i tracą koła. Tak, jak pan Paweł, który po „zaliczeniu” takiej wyrwy zapłacił za naprawę swojego samochodu ponad 2500 zł.
- Oczekiwalibyśmy, aby najpierw wyremontowano odcinek od Kasiłanu do Sielca, ponieważ jest w znacznie gorszym stanie. To tam właśnie zniszczyłem sobie auto. Ten od Sielca do Leszczan również pozostawia sporo do życzenia, ale jeździ się tam znacznie lepiej – ocenia kierowca, który zgłosił nam ten problem.
Jeszcze w maju zarząd starostwa powiatowego zapewniał nas, że dojdzie do remontu również drugiego, pozostającego w gorszym stanie odcinka, ale o środki na jego remont będzie się można starać w ramach innego naboru.
- Jeśli chodzi o drugą część tej drogi, czyli od Sielca do Kasiłanu, to będziemy starali się o dofinansowanie w ramach Polskiego Ładu – mówił nam wówczas wicestarosta chełmski.
Podczas ostatniej sesji starosta Deniszczuk potwierdził, że Leśniowice staną się jednym wielkim placem budowy, a mieszkańcy będą mogli wreszcie odetchnąć z ulgą. Zanim jednak przeszedł do omówienia szczegółów inwestycji drogowych na terenie Leśniowic, nie omieszkał przypomnieć, nie po raz pierwszy zresztą, że wiele oczekiwań mieszkańców powiatu byłoby zapewne spełnionych wcześniej, gdyby nie zaniedbania „poprzedniej władzy”.
- Gdyby nasi poprzednicy przed 2015 rokiem zrobili przynajmniej 20% tego, co nam udało się osiągnąć, to dzisiaj nie mielibyśmy problemu dróg powiatowych. Warto przypomnieć i o tym, że w naszym zarządzie pozostaje ok. 730 km dróg, a wyremontowaliśmy już 500 km – mówił na początku swojego wystąpienia starosta Deniszczuk.
Chciałoby się więcej, ale cóż
Dodał również, że na realizację wszystkich inwestycji drogowych zarząd potrzebowały jeszcze ok. 4 lat. Plany powiatu zakładały początkowo realizację dużego, blisko 15-kilometrowego odcinka łączącego stadion w Żmudzi z zabudowaniami mieszkalnymi w Kasiłanie. Jeśli istotnie doszłoby do realizacji tego pierwotnego zakresu planowych prac, to w sumie powiat musiałby zapłacić za nie ok. 40 mln złotych.
- Ze środków zewnętrznych udało nam się pozyskać 21 mln, zatem nie bylibyśmy w stanie tego sfinansować – ocenił Deniszczuk.
Wobec tych przygniatających faktów musiało dojść do ograniczenia zakresu rzeczowego inwestycji. Aktualnie zarząd stara się o wyłonienie wykonawcy prac związanych z realizacją odcinka od Wólki Leszczańskiej (na wysokości pałacyku) do drogi wiodącej do Wojsławic. Na kolejny odcinek – właśnie ten, który mieszkańcom Leśniowic leży na sercu najbardziej – władze powiatu postarają się pozyskać dodatkowe środki, a termin składania wniosków mija 19 lipca. Wielu lokalnych włodarzy mówi zresztą, że to już „ostatni dzwonek” na pozyskanie jakichkolwiek dofinansowań przed zbliżającymi się wyborami parlamentarnymi.
Mimo wielu kontrowersji, jakie narosły wokół inwestycji prowadzonych w Leśniowicach, wystąpienia starosty Deniszczuka wysłuchano ze spokojem i nie pojawiły się większe głosy niezadowolenia.
- W opracowaniu jest również odcinek od Rożdżałowa do Leśniowic. Mamy z nim nieco problemów, ponieważ wykonawcy dokumentacji chcieliby nieco więcej pieniędzy za wykonaną pracę. Mamy jednak nadzieję, że kiedy uda się ją przygotować, to również będziemy aplikowali o dofinansowanie – relacjonował starosta chełmski.
Stanowczo zaprzeczył również doniesieniom, jakie pojawiały się chociażby na ostatniej, absolutoryjnej sesji powiatu chełmskiego, że inwestycje drogowe realizowane są tylko w kilku gminach, a najintensywniej drogowcy pracują w gminie Wierzbica.
- To nieprawda. W wielu gminach udało się wykonać niemal 100% dróg powiatowych. Są to m.in.: gmina Chełm, Białopole, Rejowiec Fabryczny. I w paru innych gminach – tam, gdzie możliwa była współpraca – kontynuował swoją opowieść o inwestycjach Deniszczuk.
I złożył deklarację, że w najbliższym czasie przedsiębiorstwa drogowe rozpoczną prace nie tylko w Leśniowicach, ale i Wojsławicach, Kamieniu czy Dorohusku.
Gmina się rozwija, urząd jest dostępny, a wójt blisko ludzi
Po wystąpieniu starosty, głos zabrała wójt Joanna Jabłońska, która przedstawiła z kolei najważniejsze inwestycje, jakie udało się zrealizować w gminie w minionym, 2022 roku. A mimo niesprzyjających warunków gospodarczych spowodowanych kryzysem i toczącą się wojną udało się zrobić naprawdę wiele.
W sumie na różnego rodzaju inwestycje samorząd pozyskał ponad 17 milionów złotych. Środki te zostały wydatkowane m.in. na termomodernizację Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Leśniowicach, przebudowę plaży w Horodysku, przebudowę drogi gminnej w Wierzbicy, przebudowę drogi gminnej w Teresinie, przebudowę drogi w Wygnańcach, przebudowę dróg gminnych w Rakołupach Małych i Rakołupach, przebudowę drogi gminnej w Leśniowicach Kolonii, utwardzenie drogi gminnej w Leśniowicach, budowę hali sportowej, wykonanie modernizacji ujęcia wody w Kasiłanie, modernizację ujęcia wody w Rakołupach Dużych, montaż masztu, wykonanie pracowni zielarskich oraz modernizację urzędu gminy pod kątem dostępności dla osób z niepełnosprawnościami.
Radna Jolanta Harmata zauważyła, że gmina ewidentnie się zmienia, a cenne jest i to, że urząd jest zawsze otwarty i dostępny dla mieszkańców.
- Chciałabym bardzo podziękować za współpracę, za otwartość. Jest to faktycznie urząd przyjazny. Jest to zresztą nie tylko moje zdanie, ale i osób, które po prostu korzystają z różnych usług. Ta jakoś obsługi petentów jest naprawdę wysoka – komentowała raport radna Harmata.
W ciepłych słowach o dokonaniach wójt Jabłońskiej wypowiadała się również sołtys Wierzbicy Alicja Puczyńska.
- Pani wójt jest osiągalna praktycznie o każdej porze dnia. Nie jesteśmy ze swoimi potrzebami odsuwani na dalszy plan, ale nasze sprawy są po prostu realizowane. Pani wójt jest po prostu blisko nas – mówiła na sesji Puczyńska.
Wszystko pięknie, ale ten Sielec...
Nieco odmienne zdanie na temat owoców ubiegłorocznej pracy miała z kolei wiceprzewodnicząca Monika Mazur. W swojej wypowiedzi powołała się na treści zawarte w dwu ostatnich raportach, czyli za rok 2021 i 2022. Mazur twierdzi, że bardzo mało działo się przez minione dwa lata w Sielcu, ale widać pewne „jaskółki” zmian.
Zakres wykonanych prac nie spodobał się również radnemu Jerzemu Korpulowi. Mało tego. Stwierdził, że władze gminy odcinają się od mieszkańców tej części gminy.
- Jedyne, co gmina zrobiła, to sprzedała szkołę i ostatnie dwa mieszkania w bloku. A co zrobiono? Plac zabaw za 100 czy 50 tys. złotych? To jest śmiech. Gmina nie zrobiła nic – wyrażał swoje niezadowolenie radny Korpul.
Zastępczyni wójt Jabłońskiej, Marta Sulej-Dobosz, zauważyła, że spory o Sielec załagodziłaby z pewnością inwestycja powiatowa, jeśli oczywiście dojdzie ostatecznie do skutku.
- Co do dróg gminnych, to jedna z nich jest przebudowywana w tym roku, a druga była modernizowana trzy lata temu. Można oczywiście zarzucać, że więcej dzieje się obecnie w Wygnańcach, Poniatówce czy Sarniaku, ale tam musimy zadbać o dojazd do posesji, natomiast w Sielcu chodzi głównie o dojazdy do pól. Sam pan zresztą zauważył, że gościniec jest w niezłym stanie – odpowiedziała na zarzuty Korpula Sulej-Dobosz.
Radnego te wyjaśnienia jednak nie zadowoliły. Mówił o tym, że zwrócił się do gminy z prośbą o „tira tłucznia”, aby utwardzić dojazd do bloku mieszkalnego. Problem polega jednak na tym, że gmina nie może finansować napraw, jakie zamierza wykonać wspólnota mieszkaniowa – nawet wówczas, kiedy chodzi o dojazd dla 30 rodzin.
- Niestety nie możemy włączać się w działania na terenie, który nie należy do gminy. Sprzedaliśmy te mieszkania mieszkańcom, ponieważ chcieli je odkupić. Na ile mogliśmy, to wspieraliśmy wspólnotę. Ogranicza nas prawo – zauważyła z kolei wójt Joanna Jabłońska.
Inaczej oceniają radni, a inaczej wójt
Już po obradach zauważyła zresztą, że działań związanych z Sielcem było naprawdę wiele i wszystkie planowane były na miarę sił i posiadanych środków.
- Odnosząc się do ostatniej sesji, to chciałabym podkreślić, że w miejscowości Sielec jest aktualnie realizowana przebudowa drogi gminnej nr 104966L, której wartość wynosi ponad 538 tys. zł. Niebawem również rozpocznie się termomodernizacja strażnicy OSP o wartości blisko 175 tys. złotych. Na te inwestycje pozyskaliśmy środki w omawianym na sesji 2022 roku – komentowała raz jeszcze, już po obradach, wójt Jabłońska.
Dodała, że najbliższym czasie gmina zrealizuje również, warty 227 tys. złotych, remont kaplicy Św. Anny. Swoją „szansę” otrzymała w Sielcu również szkoła. Na ogólnodostępny plac zabaw gmina wydała tam w 2021 roku 55 tys. zł, a w ubiegłym roku w ramach projektu „Nowe leśne krasnoludki" w szkole przeprowadzono remont oraz zakupiono wyposażenie za kwotę ponad 266 tys. złotych.
- Aktualnie przygotowujemy również wniosek na termomodernizację obiektu szkoły o wartości ponad 2 milionów zł. Natomiast jeżeli chodzi o poprzednie lata, to w 2019 roku została przebudowana droga nr 122495 L i na ten remont gmina wydała ponad 395 tys,. złotych – podsumowała sprawę Sielca wójt Joanna Jabłońska.
Oś podziału, jaki ma obecnie miejsce w radzie gminy, odzwierciedlił zresztą wynik głosowania. Za udzieleniem wotum zaufania wójt Joannie Jabłońskiej głosowało 10 radnych. Trzech było przeciwnych podjęciu uchwały, a jeden wstrzymał się od głosu. Głosowanie w sprawie udzielenia absolutorium z tytuły wykonania budżetu wyglądało nieco inaczej. „Za” głosowało 10 radnych, a czterech wstrzymało się przed oddaniem swojego głosu.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze