Zbrodnia w Parośli I została dokonana 9 lutego 1943 roku przez sotnię Ukraińskiej Powstańczej Armii pod dowództwem Hryhorija Perehijniaka, na ludności polskiej w województwie wołyńskim. Dzień ten jest uznawany za pierwszy dzień zbiorowego mordu na ludności polskiej na terytorium Wołynia. Szacuje się, że mogło tam zostać zamordowanych od 149 do 173 Polaków.
Tablica z nazwiskami pomordowanych mieszkańców Parośli na prośbę ocalałego z rzezi Witolda Kołodyńskiego została zaprojektowana, wykonana i zamontowana na mogile. Inicjatywa ta miała miejsce w 2007 roku, a zorganizowana została przez Stowarzyszenie Kresy-Pamięć i Przyszłość z Chełma. Uroczyste poświęcenie tablicy, w obecności świadków tragicznych wydarzeń nastąpiło w kwietniu 2008 r. podczas pielgrzymki kresowian, organizowanej przez to stowarzyszenie.
- Na terenie Wołynia sami upamiętniliśmy blisko 100 miejsc, natomiast IPN wykazuje 4 czy 5 upamiętnień. Mówię oczywiście o upamiętnieniach o których wiem, ale jest też sporo takich, które widzę, a nie wiem, kto je postawił. Kolega z Rzeszowszczyzny sam upamiętnił 50 miejsc - mówi Krzysztof Krzywiński, prezes stowarzyszenia Kresy-Pamięć i Przyszłość.
W sobotę (8 lipca) w 80. rocznicę Rzezi Wołyńskiej w Parośli odbyła się msza polowa.
- Miałem nadzieję, że usłyszę ważne słowa skierowane do Polaków, choć biorąc pod uwagę rocznicę 70. czy 75., to były trochę ostudzone nadzieje. Mnie, jako potomkowi rodziny kresowej, nie tyle zależy na słowie 'przepraszam', co na zdaniu wyrażającym zgodę na bezkolizyjne wejście i dokonanie ekshumacji. Bo to jest coś, co byłoby największym zadośćuczynieniem na tę chwilę dla nich... - dodaje Krzywiński.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze