– Mieszkam na trzecim piętrze bloku przy ul. Kińczyka. Wyszedłem w środę (12 lipca) na balkon i zobaczyłem w szybie otwór na 4-5 milimetrów. Od razu pomyślałem, że ktoś z bloku z naprzeciwka strzela z jakiejś broni. Może to głupia zabawa, może celuje do ptaków… Jakby nie było, ktoś może zostać postrzelony, stracić oko, a nawet życie.
Pan Piotr wezwał mundurowych, żeby zobaczyli, czy jego podejrzenia są słuszne.
- Policjanci zastanawiali się jeszcze, czy to może ptak dziobem zrobił tę dziurę, ale ostatecznie stwierdzili, że mam przyjść na komendę i złożyć oficjalne zawiadomienie. Byłem dzisiaj (w piątek – przyp. red.), ponieważ nie miałem jednak umowy najmu mieszkania, by zgłosić szkodę, zawiadomienia ode mnie jeszcze nie przyjęto.
Kuli nie znalazł, bo jak odszukać coś tak małego w trawie kilka merów niżej. Mężczyzna uważa jednak, że sprawy zlekceważyć nie wolno.
- Tym bardziej że, jak przyszedłem do sekretariatu TBS-u, by zapytać się, jaka jest procedura wymiany szyby, dowiedziałem się, że to nie jedyny taki przypadek. Ktoś podobno przede mną też już zgłaszał podobną sytuację. To chyba dowód na to, że dzieje się tu coś niepokojącego… - uważa mężczyzna.
Do tematu wrócimy…
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze