Na jednej z facebookowych grup mieszkanka Woli Uhruskiej postanowiła opisać szokującą sytuację, która ją spotkała. Kobieta znalazła puszkę, w której znajdowało się mięso wymieszane z trutką na szczury. Zbulwersowana internautka postanowiła podzielić się swoim odkryciem z innymi mieszkańcami, by w ten sposób ostrzec ich przed możliwym niebezpieczeństwem czyhającym na ich czworonogi.
Kobieta nie kryła oburzenia, że ktoś może dopuszczać się takich rzeczy. Na odzew nie trzeba było długo czekać. Według komentujących w ostatnim czasie dochodziło już do kilku niewyjaśnionych przypadków zaginięć kotów.
- Moje trzy kotki sklepowe też zostały okrutnie otrute. Ciężka patologia to robi... - pisze jedna z komentujących.
- Zgadza się!!! U mnie na ulicy też 2 koty przepadły - dodaje kolejna.
- Barbarzyńcy, odczułam to osobiście kilka lat temu. Osobnicy, którzy świadomie rozsypują truciznę to bestie w ludzkiej skórze i tu żadna modlitwa kościelna nie pomoże, karma wraca - pisze zbulwersowana pani Renata.
Policja we Włodawie nadal nie ma oficjalnego zawiadomienia w tej sprawie. Jednak jak informuje, jeśli ktoś zdecyduje się je złożyć, podjęte zostaną odpowiednie czynności.
Czytaj także:
- Gm. Chełm. Mieli prawie 7 kg mefedronu, a to nie wszystko! Zostali już zatrzymani!
- Chełm. Ktoś strzela do okien bloku na ul. Kińczyka? Mieszkańcy się boją...
- Schował go w krzakach przed byłą żoną. Podział majątku po włodawsku
- Gm. Białopole. Tak pędził w terenie zabudowanym. Gdy go ukarali, złapał się za głowę!
Napisz komentarz
Komentarze