Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Gm. Sawin. „Czekaj tatka latka”, czyli jak przewodnicząca na odpowiedź czekała...

Cierpliwość to cnota rzadka i niezwykle cenna. Niektórzy twierdzą, że powinna być kształtowana i doskonalona przez całe życie. Warto więc zapytać – przy pomocy jakich metod i narzędzi? Wójt Dariusz Ćwir postanowił np., że cierpliwość przewodniczącej rady gminy Iwony Wołoszkiewicz kształtować będzie przy pomocy interpelacji. W jaki sposób?
Gm. Sawin. „Czekaj tatka latka”, czyli jak przewodnicząca na odpowiedź czekała...

Źródło: Google Maps

Jak można ćwiczyć cierpliwość?

Zmuszając ją do długiego oczekiwania na odpowiedzi. A ponieważ tych zapytań i spraw do omówienia nazbierało się w ostatnim czasie sporo, to można wnosić, że przewodnicząca Wołoszkiewicz zostanie wkrótce świętą. Ale żarty na bok. 

Czerwiec i lipiec upłynął w Sawinie pod znakiem pytań, na które należało pilnie poszukać odpowiedzi. Te wątpliwości, wyrażone przy pomocy interpelacji, jakie na biurko wójta Dariusza Ćwira trafiały za pośrednictwem przewodniczącej rady gminy Iwony Wołoszkiewicz, spotkały się z różnym odbiorem. Na niektóre odpowiedzi radna musiała poczekać dosyć długo, a niektóre problemy nie zostały rozjaśnione i rozwikłane po dziś dzień. 

Co zatem stanowiło przedmiot troski radnej? W swojej interpelacji z 13 czerwca Wołoszkiewicz pytała o to, jakie kroki zdecydował się podjąć wójt Dariusz Ćwir wobec swojego zastępcy Andrzeja Czerwińskiego, gdy ten dopuścił się złamania prawa o ochronie danych osobowych. Incydent miał związek z protestem mieszkańców sołectwa Łukówek, którzy sprzeciwiali się budowie na swoim terenie toru dla motocykli typu cross. Czerwiński udostępnił sołtysowi Łukówka, Zenonowi Kołodziejczykowi, imienną listę osób popierających sprzeciw, a zawierała ona nie tylko ich nazwiska, ale i adresy zamieszkania. Na sesji, która odbyła się 7 czerwca, zastępca wójta przyznał się zresztą do tego, że takie zdarzenie miało miejsce. 

Zapewne przewodnicząca nie dociekałaby, jakie kroki podjęte zostały wobec zastępcy wójta, gdyby nie fakt, że dwa miesiące wcześniej wójt Ćwir odmówił członkom komisji rewizyjnej możliwości zapoznania się z niektórymi istotnymi dokumentami dotyczącymi inwestycji. Argumentował to wówczas tym, że są to dokumenty chronione ustawowo, prawnie i jako takie powinny podlegać szczególnej ochronie. Zauważył, że w przeszłości miało dochodzić w urzędzie gminy do nieprawidłowości w zakresie dysponowania dokumentami, więc uważał za słuszne, aby wprowadzić w tym zakresie zaostrzone środki bezpieczeństwa. 

Odpowiedź na zapytanie przewodnicząca Wołoszkiewicz otrzymała dopiero po swoim monicie informującym wójta o tym, że termin na udzielenie odpowiedzi właśnie minął i spodziewa się, że jej wątpliwości zostaną rozwiane. 

– Z artykuły 24. ustępu 6 „Ustawy o samorządzie gminnym” wynika, że wójt lub osoba przez niego wyznaczona jest zobowiązana udzielić odpowiedzi na piśmie nie później niż w terminie 14 dni od momentu otrzymania interpelacji lub zapytania – stwierdza w swoim piśmie z 7 lipca Wołoszkiewicz.

Odpowiedź na interpelację dotyczącą danych osobowych otrzymała, zgodnie z datą, jaką ten dokument został opatrzony, 11 lipca. 

– Informuję, że Urząd Gminy Sawin nie odnalazł w postępowaniu zastępcy przesłanek bezprawnego działania przy procedowaniu protestów mieszkańców Łukówka. Należy zauważyć, że informacją publiczną jest każdy dokument wytworzony przez władzę publiczną. Przykładowo zawsze dopuszcza się, aby wykaz osób uczestniczących w działaniu publicznym był jawny. Stąd też lista osób podpisujących wystąpienie publiczne jest listą jawną. Ujawnienie danych osobowych tych osób nie jest wójtowi znane – czytamy w odpowiedzi na pismo przewodniczącej Wołoszkiewicz.

Funkcjonowanie urzędu, czyli więcej pytań niż odpowiedzi

Wątpliwości przewodniczącej rady wzbudził zresztą nie tylko Łukówek i sprawa udostępnienia danych. W swojej kolejnej interpelacji, datowanej na 20 czerwca, pyta o sposób funkcjonowania urzędu gminy. Dopytuje m.in. o to, czy w urzędzie gminy prowadzone są działania związane z zarządzaniem ryzykiem. Chce również wiedzieć, czy w urzędzie prowadzona jest w tej chwili kontrola zarządcza. Pytania te mają związek z faktem, że w sawińskim urzędzie nie pracuje sekretarz, choć na ten brak wojewoda lubelski zwracał uwagę wielokrotnie. Na tę interpelację radnej nie udzielono odpowiedzi do dzisiaj. 

W swojej interpelacji z 27 czerwca tego roku przewodnicząca rady powraca do sprawy komisji rewizyjnej, której nie udostępniono, choć to również należy do zwykłych obowiązków pracowników urzędu, niezbędnej dokumentacji. O jej wydanie członkowie komisji wnioskowali przed jedną z ostatnich sesji rady gminy, jednak niezbędne informacje nie zostały im udzielone. Została im natomiast przekazana informacja, że o wydanie dokumentów powinni starać się w oparciu o pisemny wniosek. 

Tajne przez poufne?

Przewodnicząca rady gminy uznała zatem za zasadne, aby dopytać o to, czy dokumenty, o które wydanie których wnioskowali radni, były opatrzone specjalną klauzulą poufności. Czy ich wydanie mogło spowodować wyciek istotnych informacji? Uznała, że warto sięgnąć do źródła, tym bardziej, że podczas jednej z ostatnich sesji rady gminy radca prawny gminy mecenas Piotr Mroczkowski stwierdził, że „Prokuratura Rejonowa w Chełmie prowadzi odrębne postępowanie w zakresie popełnienia przestępstwa przeciwko dokumentom bądź tajemnicy służbowej”. 

I tym razem odpowiedź włodarza gminy była nieco opóźniona, ponieważ dokument datowany jest na 21 lipca. Padają w nim trzy lakoniczne stwierdzenia.

1. Członkowie komisji rewizyjnej oraz komisji budżetowej nie złożyli wniosku o udostępnienie dokumentacji szczegółowego wykazu, których konkretnie dokumentów żądają, wnioskowanie było jedynie hasłowe.

2. Nie mniej jednak z wnioskowanego zakresu o który zwracali się radni można wywieść wniosek, że dokumentacje mogły dotyczyć spraw służbowych.

3. Wójt gminy nie może udzielić informacji z toczonego postępowania karnego. - czytamy w udostępnionym na stronie BIP dokumencie.

Ostatnie zapytanie radnej dotyczyło budzącego liczne pytania postępowania audytowego, jakie prowadzone było w urzędzie gminy Sawin. O szczegóły postępowania radni dopytywali wielokrotnie, ale wciąż niejasne było np. na jakiej podstawie i w oparciu o jakie przepisy wyłoniono firmę prowadzącą całe postępowanie sprawdzające. 

W odpowiedzi na interpelację z 14 lipca stwierdzono (a datowana jest na 20 lipca), że postępowanie na wykonanie audytu prowadzone było na podstawie regulaminu udzielania zamówień publicznych, których wartość nie przekracza kwoty 130 tys. złotych. W piśmie stwierdzono również, że zapytanie w sprawie audytu zostało przekazane trzem potencjalnym wykonawcom: firmie Zakrzewski, Domański, Palinka; PWC Advisory oraz Aesco Group.

Pada również stwierdzenie, że na te działania wyasygnowano z budżetu gminy kwotę 85 200 zł. Dlaczego w gminie prowadzono tego typu postępowanie sprawdzające? Ponieważ zgodnie z ustawą działania takie muszą zostać przeprowadzone w jenostce samorządu terytorialnego w momencie, kiedy kwota dochodów i przychodów lub kwota wydatków i rozchodów przekroczy 40 mln złotych, a taka sytuacja miała miejsce właśnie w Sawinie. 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama