Chełmscy strzelcy wzięli udział w zawodach Armatus Šaudykla Open level 3, które były jednocześnie Pucharem Litwy. Udali się tam poniekąd w celu rewanżowym, żeby - podobnie jak reprezentanci Litwy w polskich turniejach - pokazać świetne przygotowanie.
- Zawody były bardzo trudne techniczne, a strzelcy gospodarzy udowodnili, że w klasie production są naprawdę wymagającymi rywalami - mówi Kamil Mirzwa, który jest również członkiem Klubu Magnum Chełm. - Na mój wynik negatywne wpłynęło ominięcie i nietrafienie metalowego celu, za co dostałem podwójną karę. Mimo to udało mi się zdobyć brązowy medal, a na pierwszym miejscu stanął Donatas Cimoš, aktualny mistrz Litwy, który również w Polsce często jest najlepszy w wielu zawodach.
Drugi reprezentant Fabryki Sportu, Kamil Jakóbczak, był natomiast bezkonkurencyjny w klasie production optics i wrócił z Litwy ze złotym medalem.
Napisz komentarz
Komentarze