E-recepty – przypomnijmy – zostały w Polsce wprowadzone w 2020 roku. Dzięki temu pacjent nie musi już iść do apteki z blankietem, tylko otrzymuje kod, na podstawie którego kupuje lekarstwo.
Okazało się jednak, że system sprzyja nadużyciom. W internecie bez problemu można kupić receptę na dowolny lek średni za ok. 50 zł (e-zwolnienie kosztuje ok. 100 zł).
Dlatego NFZ i Ministerstwo Zdrowia – tak jak zapowiadały – ruszyły z kontrolami. W taki sposób namierzono m.in. małżeństwo lekarzy, którzy na e-receptach mieli zarobić od 7,1 mln do nawet 14,3 mln zł. Takich przypadków jest więcej. Są medycy , którzy w ciągu roku wystawili od 100 do 400 tys. recept.
Resort zdrowia poszedł z tą sprawą do prokuratury, zarzucając lekarzom oszustwo. Medykami zajął się także branżowy samorząd.
Trwają postępowania wobec 43 lekarzy
Niedawno Naczelna Izba Lekarska podała: „W związku z działalnością tak zwanych receptomatów, we współpracy z Ministerstwem Zdrowia rzecznicy odpowiedzialności zawodowej prowadzą postępowania wobec 43 lekarzy. Pierwsze sprawy zostały skierowane do sądów lekarskich. Rzecznicy wystąpili też z wnioskami do sądów o zabezpieczenie poprzez zawieszenie praw wykonywania zawodu lekarza na czas postępowania”.
Chodzi o to, że masowe wystawianie e-recept mogło być „sprowadzeniem niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia publicznego na masową skalę”. W grę wchodzi także ułatwienie dostępu do środków odurzających.
Pierwsze kary
Już posypały się kary. Lekarce, która (jak sama przyznała) miesięcznie na takich receptach zarabiała nawet 100 tys. zł, izba lekarska wymierzyła karę zawieszenia prawa do wykonywania zawodu na rok.
Inny lekarz może pracować tylko w szpitalu. To na razie decyzje zabezpieczające.
Są to decyzje tylko Sądu Lekarskiego w Warszawie.
– Pewnie w innych izbach w pojedynczych przypadkach też będą podobne wnioski okręgowych rzeczników, ale to sąd okręgowy ustala termin posiedzenia i widocznie warszawski był najszybszy – mówi dr Zbigniew Kuzyszyn, naczelny rzecznik odpowiedzialności zawodowej portalowi rynekzdrowia.pl.
W Poznaniu są rozpatrywane przypadki 4 lekarzy. Tak samo w Lublinie. Tu w stosunku do jednej lekarki jest wniosek o zawieszenie jej prawa wykonywania zawodu na rok.
Na Śląsku samorząd lekarski zajmuje się 3 medykami. Okręgowy rzecznik odpowiedzialności zawodowej w Katowicach na razie prowadzi postępowanie wyjaśniające i zbiera dokumentację.
– I jeszcze nie wystosował wniosku do Okręgowego Sądu Lekarskiego w Katowicach o zawieszenie lub ograniczenie prawa wykonywania zawodu na czas prowadzonego postępowania – może, ale nie musi skorzystać z takiego rozwiązania. To rodzaj środka zapobiegawczego – tłumaczy Alicja van der Coghen, rzeczniczka prasowa Śląskiej Izby Lekarskiej.
Zmiany zasad
Ministerstwo Zdrowia w końcu wprowadziło nowe przepisy. Teraz lekarz może wydać maksymalnie 300 e-recept 80 pacjentom w ciągu 10-godzinnego dyżuru. Limit nie dotyczy leków refundowanych.
Zaostrzone zostały także zasady dotyczące leków odurzających i psychotropowych. Lekarz może wystawić e-receptę w ramach kontynuacji leczenia – bez badania tylko wtedy, gdy ostatnie badanie odbyło się w czasie krótszym niż 3 miesiące przed poradą.
Czytaj też::
Napisz komentarz
Komentarze