W sobotę (3 lutego) ściągnięto strażaków, policję i ratowników medycznych do pomocy osobom znajdującym się w zmiażdżonym samochodzie. Około godz. 18 w pobliżu posterunku energetycznego w Krasnymstawie kierowca daewoo zjechał na chodnik i staranował barierki. Samochód stoczył się ze skarpy, dachował i wylądował kołami do góry.
Samochodem podróżowały dwie osoby, które zostały uwięzione w środku. Strażacy przy użyciu specjalistycznego sprzętu wydostali poszkodowanych z wraku. Mieszkanka gminy Krasnystaw doszła do karetki o własnych siłach. Natomiast kierowcę sanitariusze przenieśli na noszach. - Pijany ma zawsze szczęście - skomentował jeden z obserwatorów tego zdarzenia. I miał rację, bo w szpitalu okazało się, że kierowca i pasażerka doznali jedynie ogólnych potłuczeń i zadrapań.
- Badanie alkomatem wykazało, iż mieszkaniec gminy Gorzków miał w organizmie ponad 3,2 promila alkoholu. Teraz za swoje występki odpowie przed sądem. Oprócz zakazu prowadzenia pojazdów, grozi mu kara do dwóch lat pozbawienia wolności - informuje podkom. Piotr Wasilewski, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krasnymstawie.
Krasnostawscy policjanci po raz kolejny zwracają się z apelem o bezpieczną i ostrożną jazdę. Przypominają, że nawet najmniejsza ilość alkoholu powoduje obniżenie koncentracji i opóźnia czas reakcji.
Napisz komentarz
Komentarze