Utrata miejsca na czele tabeli nie zagroziła Sparcie nawet po ostatnim spotkaniu rundy jesiennej, w której zespół zremisował u siebie 2:2 z Ruchem Izbica.
- Biorąc pod uwagę fakt, iż po spadku z IV ligi zespół trzeba było budować od podstaw i praktycznie do ostatniego tygodnia przygotowań ten proces miał miejsce, to wynik, jaki wspólnie osiągnęliśmy, jest bardzo dobry - czytamy na profilu Sparty Rejowiec Fabryczny na Facebooku. - Jak przystało na lidera, zakończyliśmy rundę bez porażki i to też jest kolejny plus tej rundy. W każdym meczu kreowaliśmy mnóstwo sytuacji i tylko brak skuteczności oraz delikatne rozluźnienie (mecze z Orłem, Granicą oraz Ruchem) doprowadziły do wyników remisowych w tych spotkaniach.
Ruch Izbica, który przez sporą część rundy utrzymywał się w pierwszej trójce, finalnie zakończył pierwszą część sezonu na piątej lokacie.
- Uważam, że jesień była w naszym wykonaniu bardzo dobra, chociaż nie ukrywam, że można było zdobyć nieco więcej punktów przy odrobinie szczęścia - mówi trener Ruchu Izbica Roman Blonka. - Trzeba być jednak zadowolonym z tego, co osiągnęliśmy i w następnej rundzie walczyć o jak najwyższą lokatę.
Środkowe miejsce okręgowego podium przypadło Kłosowi Gmina Chełm. W ostatnim meczu rundy jesiennej zespół prowadzony przez Tomasza Hawryluka pokonał u siebie Orła Srebrzyszcze 3:2.
- Spotkanie, mimo że wygrane, nie należało do najlepszych w naszym wykonaniu, ponieważ popełniliśmy parę prostych błędów w defensywie, czego skutkiem była utrata dwóch bramek. Cieszy natomiast fakt, że grając w osłabieniu bez jednego zawodnika od 70. minuty przy stanie 1:1, potrafiliśmy przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę - mówi szkoleniowiec Kłosa. - Rundę jesienną można uznać za pozytywną, zwłaszcza że tracimy tylko jeden punkt do lidera, a to nam pozwala z optymizmem patrzyć w przyszłość i spokojnie przygotowywać się do wiosny.
Trzecia lokata w okręgowym zestawieniu należy do Włodawianki, a ta w ostatnim jesiennym spotkaniu 3:1 pokonała na wyjeździe Hetmana Żółkiewka.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego miejsca, ponieważ na tydzień przed rozpoczęciem rundy sytuacja kadrowa w klubie nie wyglądała zbyt dobrze - mówi Antoni Kruk, kierownik Włodawianki. - W składzie pojawiło się dużo nowych, młodych zawodników, którzy z dobrej strony prezentowali się na murawie i dostawali szansę praktycznie w każdym spotkaniu. Trzeba utrzymać ten poziom gry, żeby "na pudle" zakończyć cały sezon.
Beniaminek rozgrywek chełmskiej klasy okręgowej GKS Łopiennik zakończył rundę na siódmej lokacie. Zespół prowadzony przez Sebastiana Kowińskiego zapewnił sobie w ostatnim jesiennym spotkaniu trzy punkty, pokonując na wyjeździe Brata Siennica Nadolna 6:2.
- Na półmetku sezonu chcieliśmy utrzymać się przynajmniej w połowie stawki, więc cel podstawowy został zrealizowany - mówi trener GKS-u Łopiennik. - Mamy 21 punktów, siedem zwycięstw i sześć porażek, co nas w miarę satysfakcjonuje. Pewien niedosyt pozostał, ponieważ przynajmniej w połowie z przegranych spotkań mogliśmy się pokusić o punkty. Przed nami zimowa przerwa, podczas której nie będziemy odpuszczać treningów, żeby na wiosnę powalczyć o jeszcze lepszy wynik.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze