Formuła programu "Zakupu w ciemno" polega na licytacji przedmiotów wszelakich kategorii, które pochodzą ze zwrotów konsumenckich. Uczestniczący w aukcjach handlarze zyskali sobie sympatię widzów swoją skłonnością do ryzyka, sprytnymi taktykami, mieszanką różnych charakterów, a często również ciętym językiem. W zakończonym niedawno drugim sezonie do ich rywalizacji o produkty ukryte na paletach dołączyła firma Olimibox z Chełma. Tu również licytujący zapewnili widzom mnóstwo emocji.
Dostanie się do programu w roli firmy oferującej handlarzom pole do popisu podczas zakupu w ciemno, wymagało spełnienia kilku ważnych elementów. Do chełmskiej firmy producenci odezwali się sami.
- Miło nam było znaleźć się w gronie nielicznych i traktujemy to dostrzeżenie jako docenienie naszej działalności. Była to dla nas bardzo ciekawa przygoda i zupełnie nowe doświadczenie w naprawdę sympatycznej ekipie zarówno producentów, jak i samych handlarzy - mówi Ewa Kruczyńska, managerka firmy.
Uczestnicy "Zakupu w ciemno" licytują zwroty konsumenckie w trzech klasach: A (nowe przedmioty), B (przedmioty prawie nieużywane) oraz C (przedmioty używane i/lub uszkodzone). Dopóki nie zostaną ich właścicielem, znają tylko kategorię kupowanych rzeczy oraz cenę wywoławczą, która może częściowo sugerować zawartość tego, co kryje się pod folią stretch. Same zwroty konsumenckie to nadwyżki magazynowe i pełnowartościowe towary zakupione w największym na świecie sklepie internetowym. Są to produkty, które zostały wysłane do klientów, ale albo ich nie odebrano, albo zwrócono po czternastu dniach testowania. Taki sposób działalności jest bardzo ekologiczny, ponieważ sprawne rzeczy nie trafiają do utylizacji, a tym samym nie dochodzi do nadmiernej produkcji dwutlenku węgla. Dalsza odsprzedaż jest zdrowsza dla środowiska, co także wpływa na to, że ta branża cieszy się coraz większym zainteresowaniem.
Program emitowany w TTV szybko zyskał sobie popularność zarówno wśród widzów, jak i wśród osób związanych z handlem. Sami uczestnicy wystawiają wylicytowane przedmioty w social mediach, sprzedają je "na żywo" i budują rozpoznawalne marki. To przyczyniło się także do tego, że w społeczeństwie wzrosła świadomość efektywności prowadzenia takiego biznesu. Pod warunkiem, że umiejętnie się do niego podejdzie.
- Ten biznes daje naprawdę wiele satysfakcji, trzeba tylko zachować rozsądek, być odważnym i szanować osoby, z którymi się współpracuje. Konwencja programu pokazuje, że dobrego handlarza musi cechować znajomość rynku i umiejętność sprzedaży, także pod kątem ich prezentowania towarów na aukcjach w Internecie – dodaje Michał Olczuk, prezes Olimibox.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze