W poniedziałek 27 listopada nowy rząd Mateusza Morawieckiego został zaprzysiężony, ale jest jasne, że nie przetrwa długo. Premier ma 2 tygodnie, aby przekonać do siebie większość sejmową i zadbać o to, żeby posłowie zagłosowali za wotum zaufania dla jego gabinetu.
To się nie uda. Dlatego w połowie grudnia Sejm wskaże na premiera Donalda Tuska. W tym momencie ministrowie, którzy właśnie zostali ministrami, przestaną być ministrami.
Nie zostaną jednak z niczym.
Spore odprawy
Zacznijmy jednak od tych, którzy już przestali być ministrami. Nowy rząd Morawieckiego ma wiele nowych twarzy. Swoje dotychczasowe stanowisko utrzymał właściwie tylko Mariusz Błaszczak w MON. Pozostali – a wymieńmy tylko Przemysława Czarnka, Jarosława Kaczyńskiego, czy Jacka Sasina – odeszli. Ale nie bez niczego. Otrzymają ministerialne odprawy.
Ci, którzy w rządzie pracowali ponad rok dostaną 3 pensje, czyli co najmniej 55 tys. zł brutto.
„Wynagrodzenie ministra zależy bowiem od kwoty bazowej określanej w budżecie, która wynosi teraz 1789 zł 42 gr, a także od jej mnożników. Jeden wynosi 7,84 i decyduje o wynagrodzeniu zasadniczym, a drugi 2,10 i wpływa na wysokość dodatku funkcyjnego” – wylicza „Gazeta Prawna”.
I dodaje: „Jeśli ktoś ma ponad 5 lat stażu pracy w urzędach państwowych, dostaje tzw. dodatek stażowy w wysokości od 1 do 20 proc. wynagrodzenia za 20 lat stażu. Niektórzy więc mogą zarabiać więcej i więcej dostać na odchodne”.
Dla ministrów sprawujących urząd od 3 do 12 miesięcy przewidziano odprawę w wysokości równowartości dwóch pensji, czyli około 35 tys. zł.
To nie koniec. Jeżeli jakiś minister został posłem tej kadencji (np. Przemysław Czarnek), to otrzyma wyrównanie wynoszące niemal 15 tys. zł. Jeszcze więcej przewidziano dla Jarosława Kaczyńskiego, bo jako wicepremier otrzyma ponad 18 tys. zł.
Co do samego premiera, to odprawa za poprzednią kadencję wyniesie 40 tys. zł brutto.
Nowy rząd i pieniądze
A co z nowymi ministrami, którzy będą pracowali zaledwie 2 tygodnie? Im także na odchodne będą należały się pieniądze. I to już za kilkanaście dni. Ile?
Będzie to odprawa wynosząca jedną pensję, czyli ok. 18 tys. zł brutto.
Centrum Informacyjne Sejmu dodaje, że jeżeli były już minister nie podejmie pracy od razu, to otrzyma wynagrodzenie przez okres od jednego do 3 miesięcy zgodnie ze stażem pracy na kierowniczym stanowisku.
A jeżeli podejmie inną pracę, w której będzie zarabiał mniej niż jako minister, to otrzyma dodatek wyrównawczy.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze