W czwartek (2 lutego) na wniosek policji i prokuratury Sąd Rejonowy we Włodawie zastosował środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec 56-letniego mieszkańca gminy Urszulin, podejrzanego o fizycznie i psychicznie znęcanie się nad żoną. To finał interwencji, do której doszło w środę.
- Dyżurny włodawskiej komendy otrzymał wówczas zgłoszenie o awanturze, w trakcie której mężczyzna miał pobić kobietę. 54-latkę policjanci zastali u mieszkającego w pobliżu syna, gdzie schroniła się przed agresywnym mężem. Tam powiedziała mundurowym, że mąż będąc się pod działaniem alkoholu wszczął awanturę, bił ją po całym ciele i wygonił z domu – mówi aspirant sztabowa Kinga Zamojska-Prystupa z Komendy Powiatowej Policji we Włodawie.
Jak ustalili funkcjonariusze, nie by to pierwszy taki wyczyn 56-latka. Od stycznia ubiegłego roku wszczynał awantury, podczas których wyzywał pokrzywdzoną słowami wulgarnymi, popychał ją, stale niepokoił, a nawet bił i wyganiał kilkukrotnie z domu. Mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
- Przemoc w rodzinie nie jest sprawą prywatną, jest przestępstwem ściganym przez prawo. Każdy, kto wie, że osobie z jej otoczenia dzieje się krzywda, powinien stanowczo reagować i powiadomić odpowiednie instytucje – radzi policjantka.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze