Chełmscy kupcy z problemami. Czy wrócą czasy świetności?

Nie tylko wygląd targowiska jest problemem. Wielu kupców narzeka również na brak komunikacji z władzami spółki oraz złe zarządzanie. Terenem tym administruje miejska spółka Chełmski Park Wodny i Targowiska Miejskie. Dzierżawcy miejsc handlowych podnoszą, że co jakiś czas wzrasta im czynsz, lecz dowiadują się o tym, dopiero gdy otrzymują fakturę. 

- Nikt z nami nie rozmawia. Wzrost czynszu nie jest w żaden sposób konsultowany z nami. Nie otrzymujemy nawet informacji o podwyżce, po prostu ktoś z biura przynosi fakturę, a potem przychodzi po pieniądze - mówi nam jedna z osób mających tam swoje stoisko.

Dlaczego zwiększenie czynszu nie jest w żaden sposób konsultowane, na jakiej zasadzie się go podnosi i dlaczego handlujący nie są o tym informowani? O to zapytaliśmy prezesa spółki Artura Juszczaka. 

- Osoby posiadające stałe punkty handlowe płacą czynsz dzierżawny na podstawie zawartych umów dzierżawy. Stawki czynszu (opłata za m2 dzierżawionej powierzchni) nie były podwyższane od dnia zawarcia umów. Zgodnie z umową dzierżawy, czynsz jest waloryzowany w okresach rocznych o wskaźnik wzrostu cen na towary i usługi konsumpcyjne za poprzedni rok, co nie wymaga konsultacji z dzierżawcami - odpowiedział nam prezes.

Kupcom pracę utrudniają przede wszystkim złe warunki atmosferyczne, wtedy zdecydowanie mniej osób woli zakupy "pod chmurką", a zimą dodatkowo muszą "dokopać się" do swoich stanowisk. Wielokrotnie słyszeliśmy, że aby móc otworzyć stoisko, zmuszeni są we własnym zakresie odśnieżyć teren, aby klienci mieli szansę się do nich dostać. 

Władze spółki twierdzą jednak, że targowisko miejskie w okresie zimowym jest odśnieżane przez wyznaczonych do tej czynności pracowników, którzy są również zobowiązani do utrzymania targowiska w czystości przez cały rok. Prezes podkreśla też, że na podstawie zawartych umów osoby handlujące są zobowiązane do utrzymania obiektu handlowego w należytym stanie technicznym oraz dbania o czystość i porządek w obiekcie i na terenie do niego przylegającym, co ponoć bywa trudne do wyegzekwowania.

- Nie dość, że zimą sami odśnieżamy, to nawet toaletę musimy sobie sami sprzątać... - dodaje handlująca na targowisku przy al. Armii Krajowej kobieta.

Prezes zaś powtarza, że na podstawie umowy dzierżawy wszyscy dzierżawcy są zobowiązani do sprzątania terenu dzierżawionego oraz terenu do niego przyległego. Dotyczy to również obowiązku segregowania śmieci, niestety, według władz spółki, tylko część dzierżawców wywiązuje się z tego obowiązku. 

- Za czystość toalet na Targowiskach Miejskich odpowiedzialni są pracownicy zarządcy, jeżeli handlujący sprzątają toaletę to z własnej woli, na rzecz wspólnego dobra - dodaje prezes.

Kupcy niemalże jednym głosem mówią, że ich marzeniem jest przywrócenie świetności tego miejsca. Chcą, żeby bazar znów tętnił życiem i stał się nie tylko miejscem robienia zakupów, ale także miejscem spotkań. Zależy im, żeby targowisko estetycznie dostosowało się w końcu do XXI wieku.

- Podobno była szansa na pozyskanie zewnętrznych środków, ale wiązałoby się to z naszym wkładem własnym w wysokości ok. 50 tys. zł, po czym stoisko to nie byłoby nawet naszą własnością - opowiada nam właścicielka jednej z budek.

Prezes podkreśla, że władze spółki wielokrotnie rozmawiały o przyszłości targowiska przy al. Armii Krajowej z dzierżawcami. Rozważana była budowa pasażu handlowego. W listopadzie 2021 roku ogłoszony został konkurs studialny architektoniczny na wykonanie koncepcji takiej hali targowej. Nie było jednak zainteresowanych podmiotów. 

- W tym wariancie powstała propozycja realizacji tego zadania w partnerstwie publiczno-prywatnym. Potencjalni dzierżawcy w zamian za wniesienie wkładu finansowego staliby się współwłaścicielami swoich lokali. Podobne rozwiązanie funkcjonuje na targowisku przy ul. Popiełuszki. Dzierżawcy podczas licznych spotkań wyrazili jednak ostatecznie zaniepokojenie ewentualnymi kosztami utrzymania takiego obiektu i nie byli zainteresowani takim rozwiązaniem - tłumaczy Juszczak.

Kolejnym rozważanym wariantem była budowa (we współpracy z Agencją Rozwoju Przemysłu) wielopoziomowego parkingu z przeznaczeniem parteru pod halę targową. 

- ARP analizowała rentowność takiej inwestycji, niestety ostatecznie nie wyraziła woli współpracy. Aktualnie prowadzone są prace porządkowe terenu przy al. Armii Krajowej. Pracujemy nad kolejną koncepcją zagospodarowania targowiska, która zostanie zaprezentowana obecnym dzierżawcom. Z uwagi na brak dostępnych źródeł zewnętrznych prowadzone były jedynie doraźne prace remontowe na Targowisku Miejskim przy ul. Piłsudskiego oraz ul. Popiełuszki - dodaje prezes ChPWiTM.

Na targowisku jest wiele opuszczonych budek, które swoją konstrukcją nie tylko straszą, ale i zagrażają bezpieczeństwu przechodniów. 

- Po wypowiedzeniu umowy, handlarz musi zabrać z terenu targowiska swoją budkę, inaczej jest zobligowany do opłacania miejsca, w którym się ona znajduje. Dlatego dziwi mnie fakt, że niektórzy zostawiają tutaj te blaszaki i nikt z tym nic nie robi! Niektórzy też, jeśli już zabiorą co swoje, to zostawiają jeden wielki śmietnik - stwierdza kobieta, handlująca odzieżą.

Juszczak potwierdza, że dzierżawcy rezygnujący z dalszej dzierżawy, zgodnie z zawartą umową mają obowiązek usunięcia obiektu handlowego. 

- Zazwyczaj dzierżawcy realizują ten obowiązek terminowo, wyjątkowo, pomimo monitowania nie jest on wykonywany niezwłocznie. Brak usunięcia obiektu handlowego pomimo zakończenia umowy dzierżawy jest podstawą do pobierania opłaty za bezumowne korzystanie z miejsca sprzedaży. Nadmieniam, iż niektóre obiekty handlowe mogą sprawiać wrażenie opuszczonych, jednak są to punkty przeznaczone na magazynowanie towarów, za które pobierana jest opłata - tłumaczy prezes.

Niektórzy z byłych najemców zostawili po sobie np. nieuprzątnięte śmieci, zawalające się konstrukcje, czy ubytki w kostce przy swoim dawnym stoisku. Pozostali na targowisku kupcy pytają więc, kto odpowie, jeśli z tej przyczyny dojdzie do wypadku, w którym ucierpi klient?

- Za bezpieczeństwo klientów odpowiada zarządca. Teren targowisk miejskich jest na bieżąco kontrolowany przez pracowników zarządcy. Mając na względzie bezpieczeństwo, pracownicy starają się w miarę na bieżąco usuwać wszelkie utrudnienia i niedogodności w funkcjonowaniu targowisk. Niemniej jednak stan nawierzchni ulega szybkiemu zniszczeniu i nie jest w dobrym stanie - mówi prezes spółki.

Chełmskie targowisko przy al. Armii Krajowej swoim wyglądem nie zachęca klientów do robienia tam zakupów.

- Gdyby tutaj postawić halę na te 30-40 stoisk, to by w zupełności wystarczyło. Klientom nie padałoby na głowę, a część pozostałego terenu można by przeznaczyć na parking. Wtedy byłby on dostępny i dla naszych klientów i dla mieszkańców, którzy przyjeżdżają np. na cmentarz - twierdzi jeden z handlujących.

- Nie mamy wielu klientów, a jak już przyjdzie ktoś poza naszymi stałymi klientami, to jest zdziwiony, że targowisko nadal istnieje. Klienci pytają też kiedy "nas zamkną", bo przecież ma być remont, a my nic nie wiemy... Były jakieś obietnice, czytaliśmy w gazetach, ale na tym się skończyło... - mówi nam zrezygnowana kobieta.

Juszczak tłumaczy, że zarządca monitoruje pojawiające się nabory na dotacje i sprawdza je pod kątem możliwości złożenia odpowiedniego wniosku. Jak zauważa, w ciągu ostatnich lat nie było żadnego konkursu, w którym można by uzyskać dofinansowanie do zadań remontowych lub inwestycyjnych dotyczących targowiska, a zarządca nie posiada środków, aby w całości sfinansować taki remont bądź budowę.

Czy na chełmskie targowisko wróci blask z lat 90. minionego wieku? Czy też centra handlowe wyrugują z rynku bazarowy handel?

Do tematu wrócimy...

Czytaj także:

• Chełm. Zalepiają dziury, wyasfaltują też gruntówki?
• Chełm. Wyremontują ul. Towarową! Kto za to zapłaci?
• Chełm. Drogi, ach te drogi... czyli problemy na os. Zachód
• Chełm. Już w połowie marca rozpocznie się przebudowa dróg!
• Kto z naszych startuje do sejmiku? Poznaj kandydatów!
• Region. Pawłowska wróciła do Sejmu! Już oficjalnie...