Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama baner reklamowy

Opowieści o dawnej Suchawie. Historia jest ważna [GALERIA]

Świetlica w Suchawie gościła w niedzielę (17 marca) wyjątkowych gości - swojego dawnego mieszkańca Stanisława Koszewskiego i jego znajomego Stanisława Kucia. Tematem spotkania były opowieści z czasów II wojny światowej, związane z Suchawą i okolicami.
Opowieści o dawnej Suchawie. Historia jest ważna [GALERIA]

Źródło: Stanisław Kuć/Facebook

Spotkanie zorganizował wójt gminy Wyryki Mirosław Torbicz oraz jego żona Justyna. W przedsięwzięciu pomagała pani sołtys wsi Suchawa Dagmara Śladewska. Spotkanie rozpoczęto projekcją reportażu "Polacy na ratunek Żydom", ukazującego bohaterską rodzinę Koszewskich, która w okresie II wojny światowej pomagała swoim sąsiadom narodowości żydowskiej.

Stanisław Koszewski, były mieszkaniec Suchawy, opowiedział nam o tym traumatycznym wydarzeniu. 

- W 1943 roku miałem zaledwie kilka lat. do Suchawy przyjechali własowcy i zabrali z sobą wszystkich mieszkających tam Żydów z wyjątkiem dwóch osób. Jedną z nich była młoda dziewczyna, która zwróciła się do mojej mamy z prośbą o pomoc – mówi Stanisław Koszewski.

W jego domu mieszkali przyjezdni i nie do końca pewni ludzie. Przyjęcie Żydówki było śmiertelnie ryzykowne. Pomimo tego została nakarmiona, dostała prowiant i informację o innych uciekinierach, żydowskiego pochodzenia, chowających się w okolicznym lesie. 

- Wracała do nas jeszcze kilka razy, zawsze otrzymała pomoc. Wiem, że przeżyła wojnę potem wyjechała z regionu – opowiada pan Stanisław Koszewski.

Stanisław Kuć, znajomy świadka wydarzeń z przeszłości, historyk amator i regionalista zbierający m.in. informacje o Polakach ratujących w czasie drugiej wojny światowej obywateli pochodzenia żydowskiego, pomógł regionalnej telewizji stworzyć reportaż o bohaterskiej rodzinie Koszewskich.

- Powracając do dramatycznych historii z czasów II wojny światowej, wyczuwało się wielkie poruszenie, zarówno u pana Stanisława - ocierającego dyskretnie napływającą łzę - jak i słuchaczy. Słuchających ogarnęła absolutna cisza, czasem dało się usłyszeć głębszy oddech świadczący o wewnętrznym przeżywaniu – opowiada Stanisław Kuć.

Stanisław Koszewski opowiadał, że Suchawa w czasie II wojny nie była miejscowością zapomnianą. Przez miejscowość prowadził szlak handlowy, którym regularnie przemieszczali się ludzie i wożono towary. W czasie agresji Niemiec na Związek Radziecki w 1941 r. nie było tu większych ruchów wojsk. Wszystko zmieniło się to w 1944 r. Nadciągające wojska radzieckie bombardowały miejscowość, a pan Stanisław musiał uciekać wraz z rodziną do sadu. 

- Bomba eksplodowała niedaleko nas, odłamki przeleciały niedaleko, a w mamę trafił kamień – wyjaśnia Koszewski.

Na spotkanie w Suchawie przyszło 30-40 osób.

- Słuchali z wielkim zainteresowaniem – mówi Dagmara Śladewska.

- Podczas takich spotkań integrują się lokalne społeczności, ale najbardziej budujące jest to, że młodzi młodzi ludzie także zaczynają się interesować miejscową historią - podkreśla Stanisław Kuć.

Czytaj też:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama