Czy gmina powinna wciąż dopłacać do kosztów świadczenia usług komunalnych, czy też mieszkańcy powinni jednak pogodzić się z tym, że za metr sześcienny wody i ścieków zapłacą po prostu więcej. To pytanie pojawiło się podczas ostatniej sesji rady gminy.
Skarbnik Elżbieta Karpiuk wyjaśniła, że zgodnie z zapisami tegorocznej uchwały gmina dopłaci do 1m3 wody i ścieków dokładnie tyle, ile w ubiegłym roku.
- Do wody dopłacimy w sumie 0,56 zł brutto do 1m3, natomiast za ścieki dopłata będzie stanowiła 5,60 zł brutto za 1m3. W budżecie gminy ma mamy na to zabezpieczone środki. 30 tys. zł na usługi związane z dostawą wody oraz 40 tys. zł na odprowadzenie ścieków. W sumie 70 tys. zł – wyjaśniła radnym skarbnik gminy.
Radny Andrzej Kiriew zauważył, że uchwała została co prawda pozytywnie zaopiniowana na posiedzeniu komisji, ale jego zdaniem należy się zastanowić nad tym, czy gmina powinna dalej przeznaczać tak znaczne, jego zdaniem, środki na dopłaty.
- Jeśli przyjąć, że przez 10 lat uzbierało się już w sumie 700 tys. zł dopłat, to uważam, że za takie pieniądze można byłoby zakupić dla naszej spółki jakiś nowoczesny i potrzebny sprzęt. W dalszym ciągu wozimy ścieki ciągnikiem i beczką. To upokarzające. Są przecież dostępne nowoczesne samochody asenizacyjne. Uważam więc, że te środki, które przeznaczamy na dopłaty, powinniśmy przeznaczyć na rozwój spółki – wyraził swoją opinię radny Kiriew.
Jego zdaniem mieszkańcy gminy powinni zapłacić za usługi dokładnie tyle, ile one faktycznie kosztują.
- To oczywiście tylko moje zdanie. Sądzę, że nowa rada pochyli się nad tym problemem raz jeszcze i być może przyjmie inną koncepcję – zauważył Kiriew.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze