W czwartek (25 kwietnia) do chełmskiej komendy zgłosiła się 53-latka, która poinformowała, że padła ofiarą oszustów. Z jej relacji wynikało, że została oszukana już po raz drugi. Kiedyś uwierzyła oszustom, że może się wzbogacić poprzez bitcoiny. Tym razem znów zaufała naciągaczom, bo zapewniali ją, że odzyska stracone pieniądze.
„Przedstawiciele kancelarii prawnej”, którzy zaoferowali pomoc przy odzyskaniu utraconych pieniędzy, skontaktowali się z nią jeszcze w listopadzie ubiegłego roku.
- Kobieta poinformowała ich, że nie ma środków, aby skorzystać z ich usług. Jednak została przekonana, że wystarczy, że będzie dla nich pracować, a zobowiązanie „samo” się spłaci – mówi sierżant sztabowy Angelika Głąb-Kunysz z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie. - Po podpisaniu umowy z rzekomym pracodawcą 53-letnia kobieta zaczęła „zarabiać” pieniądze. Jej praca polegała na wpłacaniu pieniędzy na swoje konto, a następnie przekazywaniu ich na inne konta. Na początku nic nie wzbudzało jej podejrzeń, jednak po czasie zorientowała się, że straciła ponad 30 tysięcy złotych.
Niech to będzie przestrogą dla innych.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze