Karatecy Satori, którzy w tych zawodach wystąpili w tzw. drugim składzie, wrócili z Łabuń z 12 pucharami. Fabian Nafalski nie miał sobie równych w kata, jak i w kumite, dzięki czemu zajął pierwsze miejsce i sięgnął po tytuł Mistrza Województwa Lubelskiego. Z takim samym mianem i złotym medalem w kumite wrócił do Chełma Mateusz Hurko. Do dorobku klubu brąz w kata dołożyła Zofia Wasiuk, natomiast w kumite drugie miejsca zajęli: Blanka Radomska, Adam Ossoliński, Kacper Krukowski, Szymon Grabowski i Davyd Babiak, zaś trzecie Maria Wójtowicz, Michał Łatka i Miłosz Głaz. Obecnie reprezentanci Chełmskiej Szkoły Karate Kyokushin Satori przygotowują się mistrzostw Europy, które odbędą się w bułgarskiej Warnie 18 maja.
- Bezpośrednio po turnieju w Łabuniach, wraz z sensei Beatą Nafalską, udaliśmy się do Dworku Jabłonna, gdzie odbyła się konferencja szkoleniowa poświęcona zasadom sędziowania - mówi prezes chełmskiej Satori sensei Bartłomiej Zakrzewski (3 dan). - Panele tematyczne i prowadzone tam zajęcia, podczas których zostały omówione zasady obowiązujące w kata i w kumite, a także przyznawania punktów i kar dla zawodników, dały duże pole do dyskusji.
W turnieju w Łabuniach bardzo dobrze spisali się również wychowankowie Klubu Karate Kyokushin Kanku w Chełmie, którzy stawali na podium 11 razy. Złoto i tytuły mistrzowskie w kumite zdobyli Estera Szopa oraz Jevhenii Kovalchuk. Po srebro w tej samej kategorii sięgnęli: Maja Gorzała, Myroslav Kovalchuk i Davyd Kovalchuk, zaś w kata Marcel Rojek. Do tego trzecie lokaty podium dołożyli David Kovalchuk, Lena Kulbicka, Jakub Kulbicki i Barbara Śliwińska. Jednym z sędziów maty był sensei Szymon Pawłowski (1 dan), a zawodników prowadził sensei Waldemar Kozioł (4 Dan). Ten występ karateków chełmskiego Kanku poprzedził obóz szkoleniowy Polesie Camp zorganizowany w Woli Uhruskiej, w którym wzięło udział 20 osób.
- Poza treningami, które odbywały się w hali i na świeżym powietrzu, mieliśmy również inne atrakcje, w tym m.in. wejście na wieżę widokową czy odwiedziny w placówce Straży Granicznej - dodaje sensei Waldemar Kozioł.
Czytaj również:
Napisz komentarz
Komentarze