Ta rywalizacja na wyspie Lanzarote należy do najtrudniejszych na świecie. Dystans składający się z 3,86 km pływania, ponad 180 km jazdy rowerem i maratonu, biegnie bowiem przez górzyste i wulkaniczne tereny. Ewelina Wołos poradziła sobie z nim doskonale, ponieważ wygrała klasyfikację age-group, dzięki czemu zdobyta slot, czyli kwalifikację na Mistrzostwa Świata, które we wrześniu odbędą się w Nicei.
- Trenuję triathlon od 2016 r., wcześniej biegałem i byłam lekkoatletką. Pierwszy raz w Ironmanie wystartowałam w 2017 r. w Barcelonie, później wróciłam do wyścigów dopiero po okresie macierzyńskim - mówi Ewelina Wołos. - Aspiruję do rywalizacji na arenie międzynarodowej, więc wygrana w Lanzarote przybliża mnie do realizacji kolejnych sportowych celów.
Jak mówi nasza triathloniska, przygotowania do tego typu zmagań wymagają nie miesięcy, ale lat ciężkiej pracy. Bardzo przydaje się w nich również wszechstronne uprawianie dyscyplin i ogólny rozwój fizyczny, a sporo korzyści przynosi trenowanie w terenach górskich.
- Mistrzostwa Świata Ironman rozgrywane są rotacyjnie na Hawajach oraz w Nicei. Na Hawajach już startowała, więc nie mogę się teraz doczekać zmagań we Francji. Wcześniej mam jeszcze zaplanowane inne zawody, które traktuję jako przygotowanie. Najbliższy wyścig, tym razem na połowie Ironmana, czeka mnie 9 czerwca w Warszawie - dodaje Ewelina Wołos.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze