Marek Lik, jeden z weteranów z grupy Chełm Biega, zdecydował się na morderczą 240-kilometrową trasę Ultra-Trail Małopolska. Dystans poprowadzony szlakami Gorców i Beskidów, z przewyższeniami sięgającymi w sumie 13 km, należy do najbardziej wymagających w kraju, również ze względu na zmienne warunki pogodowe. Dla Marka Lika było to kolejne podejście do tego wyzwania i znów musiał uznać wyższość sił natury. Po blisko 33 godz. zdecydował się zejść z trasy na jednym z punktów kontrolnych po pokonaniu 145 km. W tym samym czasie inny chełmianin Krzysztof Mazurek, wraz z córką Katarzyną i synem Kubą, zdecydowali się na udział w dwóch zmaganiach rodzinnych. W I Charytatywny Biegu w Zofiówce zmagali się z trasą 4 km, a w Runmageddonie Family w Twierdzy Modlin pokonali 2 km i 15 przeszkód.
Aktywną końcówkę maja mają również za sobą reprezentanci sekcji biegowej Ruchu Izbica. Bracia Marek i Damian Antończakowie udali się do Rumunii, żeby po raz drugi w sportowej karierze wziąć udział w liczącym 100 km Transylwania Trail. Startując spod Cytadela Poenari, znanej jako Zamek Drakuli, mierzyli się nie tylko z wymagającym terenem, ale również ze bardzo zmiennymi warunkami atmosferycznymi, w tym spadkiem temperatury i śniegiem. Ze względu bezpieczeństwa zdecydowali się zrezygnować z wyścigu na 65 km. Równolegle w Łodzi odbywał się Bieg Ulicą Piotrkowską na dystansie 10 km rywalizował Kazimierz Sysa. Do mety dotarł w 1 godz. 44 min 43 sek., a w zmaganiach brało udział prawie 5000 osób. Ostatni weekend maja był również długo wyczekiwaną inauguracją sezonu dla triathlonistów, a w tej dyscyplinie reprezentanci sekcji biegowej Ruchu Izbica zdecydowali się rywalizować w Łukowie nad zalewem Zimna Woda. Na dystansie 1/8 Ironmana Jolanta Bojarczuk uzyskała czas 1 godz. 24 min 36 sek., co dało jej dziewiąte miejsce wśród kobiet i drugie w kategorii wiekowej, z kolei Irena Bojarczuk finiszowała w 1 godz. 24 min 54 sek., zajmując dziesiąte miejsce wśród kobiet oraz pierwsze wśród równolatek. Z kolei na trasie 1/4 Ironmana startował Piotr Czemerys, kończąc wyścig w 2 godz. 47 min 27 sek. na 75. miejscu open. W zmaganiach sztafetowych natomiast Andrzej Łoiński wraz z żoną Moniką i synem Adrianem uzyskali czas 1 godz. 33 min 23 sek., co dało im czwartą lokatę.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze