Shein i Temu to bardzo popularne w Polsce platformy sprzedażowe. Ta pierwsza w styczniu tego roku zanotowała w naszym kraju 6 mln użytkowników, a Temu aż 14,9 milionów. Można tam znaleźć dosłownie wszystko – od kosmetyków przez zabawki i gadżety po ubrania.
Na paczki trzeba czasami długo czekać, bo płyną z Chin, ale i tak klientów przyciągają niskie ceny.
Naruszenie krajowych i unijnych przepisów
„Niestety, jak wynika z analiz MRiT, sygnałów płynących do resortu (Polskie Towarzystwo Gospodarcze), zgłoszeń oraz skarg konsumentów i przedsiębiorców do prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, praktyki stosowane przez obie platformy mogą stanowić wielopoziomowe naruszenie krajowych i unijnych przepisów w zakresie m.in. ochrony konsumentów” – komunikuje teraz resort rozwoju i technologii.
Już zwrócił się do właścicieli platform o wyjaśnienie sytuacji.
Lista zarzutów jest długa
Jest spora. Na przykład to, że nie funkcjonuje unijna dyrektywa Omnibus, która nakazuje aby informować klienta o najniższej cenie produktu w ciągu ostatnich 30 dni (w przypadku obniżenia ceny). Nie ma też konkretnej i jednoznacznej ceny towaru. Nie ma danych kontaktowanych sprzedającego, co jest dla klienta i uciążliwe, i niezgodne z prawem.
Zastrzeżenia do Temu:
- Nieprzestrzeganie przepisów tzw. dyrektywy unijnej Omnibus.
- Stosowanie „liczników” oraz komunikatów mogących powodować presję u konsumentów – „liczniki” odliczające czas np. darmowej dostawy czy komunikaty nacechowane pośpiechem, np. „Popularne! Prawie wyprzedane”.
- Brak wskazywania jednoznacznej i konkretnej ceny towarów – w odniesieniu do niektórych produktów, wykorzystywane są niejasne określenia dotyczące ceny za dany towar.
- Niewłaściwe informowanie o minimalnej wartości zamówienia – konsument informowany jest o tym dopiero na końcowym etapie ścieżki zakupowej.
- Stosowanie wprowadzających w błąd komunikatów dotyczących „kuponów” – kupony w formie pop-up’ów informują o możliwości zdobycia 500 zł, jednak bez informacji o warunkach umożliwiających skorzystania z tych środków; dodatkowo stosowanych jest wiele zakazanych w polskim prawie klauzul abuzywnych.
- Naruszenia w zakresie praktyk marketingowych – gdy klient nie wyraził zgody na otrzymywanie informacji handlowych z serwisu, platforma wielokrotnie zachęca go do wyrażenia takiej zgody za pomocą pojawiających się na ekranie pop-up’ów.
- Pozorne gwarantowanie wyrównywania cen „korekta ceny w ciągu 30 dni” oraz pozorna gwarancja dostępnej dostawy za pobraniem.
- Brak informacji, czy sprzedający jest przedsiębiorcą, o podziale obowiązków pomiędzy platformą a sprzedającym oraz brak numeru telefonu i adresu email do sprzedającego.
Nieprawidłowości Shein:
- Nieprzestrzeganie przepisów dyrektywy Omnibus – przy informowania o obniżeniu ceny, brak prezentacji ceny, która obowiązywała w okresie 30 dni przed wprowadzeniem obniżki.
- Wprowadzające w błąd oceny produktów – brak informacji, czy opinie o produktach widocznie w serwisie pochodzą od konsumentów, którzy w rzeczywistości kupili dany produkt, oraz w jaki sposób dokonywana jest ewentualna weryfikacja opinii. Nie wiadomo również, jak opinie są liczone.
- „Greenwashing” – brak rzetelnych informacji na poparcie twierdzeń odnoszących się do aspektów ekologicznych.
- Niejasne zasady i niemożność wykorzystania kuponów – przykładowo konsument nie ma informacji dla których produktów może kuponu użyć.
- Brak informacji, czy sprzedający jest przedsiębiorcą, o podziale obowiązków pomiędzy platformą a sprzedającym oraz brak numeru telefonu i adresu email do sprzedającego.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze