Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego podało założenia nowej ustawy medialnej.
– Media publiczne dotyczą każdego z nas. To nie tylko telewizja, ale też radio i prasa, które wpływają na kształtowanie opinii publicznej. To jeden z filarów demokracji, dlatego tak ważne jest stworzenie klarownych zasad funkcjonowania i zabezpieczenie niezależności mediów – mówi cytowana w komunikacie resortu Hanna Wróblewska, ministra kultury.
I podkreśla, że:
– Zależy nam na przygotowaniu ustawy w jak najbardziej demokratyczny sposób, dlatego też podjęliśmy decyzję o szerokich konsultacjach założeń, do których każdy będzie mógł się odnieść.
Co się zmieni w polskich mediach?
Jedną z najważniejszych zmian, które proponuje nowa ustawa medialna, jest likwidacja abonamentu RTV.
Dziś – przypomnijmy – musi opłacać go każdy, kto ma odbiornik radiowy i telewizyjnego. Niezależnie od tego, czy ich używa, czy nie.
W ocenie Ministerstwa Kultury obecny system finansowania nie zapewnia mediom stabilności. Dlatego mają być finansowane z budżetu państwa. Nie jest to jednak – jak zapewnia resort – nowy podatek.
Autorzy projektu proponują gwarantowane finansowanie na realizację misji publicznej w wysokości co najmniej 0,09 proc. PKB rocznie.
Ta zmiana, czyli wprowadzenie stałej kwoty finansowania, pozwoli – jak wyjaśniają – zmniejszyć liczbę reklam w telewizji publicznej i skupić się na misji. Stopień realizacji misji publicznej będzie podlegał ocenie społecznej i kontroli ze strony KRRiT, która powinna zostać zreformowana.
Inne zmiany: KRRiT i Rada Mediów Narodowych
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. Obecnie tworzy ją 5 członków. Dwóch powołuje Sejm, jednego Senat, dwóch prezydent.
Ministerstwo Kultury chce przywrócenia 9-osobowego składu KRRiT. Czterech członków powoływałby Sejm, 2 Senat, 3 prezydent.
Skład KRRiT byłby rotacyjny. Co 2 lata byłaby wymieniana jednej trzeciej członków. Oczywiście przy zachowaniu 6-letniej kadencji każdego z członka
W tym projekcie nie ma miejsca dla Rady Mediów Narodowych. Zostałaby zlikwidowana. Zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z 2016 r. – wyjaśnia resort.
Co z koncesjami?
Ministerstwo chce też zliberalizować przepisy o przyznawaniu koncesji na nadawanie. Obecnie – jak tłumaczy – wymagania nałożone na podmioty, które chcą uzyskać koncesję na rozpowszechnianie programów drogą satelitarną lub kablową, są bardzo wysokie.
„Programy publicznej radiofonii i telewizji nie będą wymagały koncesji. Rekomendujemy ich utrzymanie tylko dla nadawców programów naziemnych” – proponuje MKiDN.
A teraz będzie dyskusja
Teraz Ministerstwo Kultury rozpoczyna konsultacje.
– Przez 3 miesiące będziemy zbierali uwagi, żeby na ich podstawie przygotować ustawę. Z konsultacji powstanie raport. Chcemy otworzyć dyskusję nad kierunkami rozwiązań dla kwestii, które w dotychczasowym modelu przestały działać – dodaje.
Rząd ma się zająć tym projektem jesienią.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze