Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama baner reklamowy

Zmienia się klimat i... zoo w Zamościu. Dla zwierząt, pracowników i zwiedzających

W zamojskim ogrodzie zoologicznym zamontowano instalacje fotowoltaiczne wytwarzające prąd z energii słonecznej, pojawiły się też pompy ciepła. Dzięki ekologicznym i oszczędnym rozwiązaniom technologicznym zmiany klimatu łatwiej znoszą zarówno zwierzęta, pracownicy, jak i osoby odwiedzające zoo. – Stosując przyjazne dla środowiska naturalnego rozwiązania techniczne, pozytywnie wpływamy na kondycję środowiska, które nas otacza, stanowiąc miejsce do życia dla nas ludzi, ale też dla zwierząt, także tych mieszkających w naszym zoo – zauważa dyrektor ogrodu.
Zmienia się klimat i... zoo w Zamościu. Dla zwierząt, pracowników i zwiedzających
Fot. Monika Skiba

Autor: Gibbony uwielbiają w lecie lody.

Ekstremalne upały, które coraz częściej dają się nam we znaki, wpływają negatywnie na samopoczucie zarówno ludzi, jak i zwierząt. Gdy robi się gorąco, stajemy się mniej aktywni, unikamy podejmowania nadmiernego wysiłku, szukając cienia albo wody. Podobnie jest ze zwierzętami, które mało się ruszają, przesiadują w cieniu, a wiele z nich upały stara się po prostu przespać. Nie mają też apetytu. Jedzą mniej, za to piją dużo wody. Bardziej aktywne stają się wieczorem, gdy robi się chłodniej.

W cieniu i na słońcu

Reakcja zwierzęcia na wysokie temperatury jest uzależniona od tego jaki to gatunek i z jakiego środowiska naturalnego pochodzi. W zamojskim zoo – poza Antarktydą – mieszkają zwierzęta prawie ze wszystkich kontynentów, różnych stref klimatycznych, środowisk i siedlisk. Dużej części zwierząt w ogrodzie zoologicznym, w tym ryb, płazów czy gadów, upał nie dotyka prawie wcale. Przebywają one w pomieszczeniach, w których niezależnie od pory roku utrzymywana jest stała temperatura i wilgotność powietrza, żyją więc niezależnie od tego, co się dzieje na zewnątrz.

Gatunki z gorących rejonów Afryki, południowej Azji czy części Ameryki Południowej dobrze znoszą upał, bo w sposób naturalny są odporne na wysokie temperatury. Żyrafy, afrykańskie gazele czy antylopy doskonale sobie radzą w tych trudnych warunkach.

Guźce lubią dodatkowo wytarzać się w błocie i pochodzić z taką wysychającą na nich błotną skorupą, która chroni przed słońcem i chłodzi.

Chętnie na słońcu przebywają żółwie stepowe, przenoszone w lecie z pawilonu terrariów na wybieg zewnętrzny, czy lemury katta, które w gorące dni wystawiają pyszczki i brzuchy do słońca i rozkładają łapki, jakby się opalały.

Dużą tolerancję na wysokie temperatury i słońce mają gatunki pustynne. Zwierzęta w naturze zamieszkujące te piaszczyste, gorące tereny w warunkach polskiego lata, choćby i najbardziej upalnego radzą sobie doskonale. Surykatki spędzają letnie dni na wybiegu zewnętrznym, a gdy chcą się ukryć, korzystają z sieci podziemnych korytarzy, tuneli, jamek i norek, które wykopały sobie na wybiegu.

– Podstawowe potrzeby zwierząt, jakie musimy im zapewnić podczas upałów, to możliwość ukrycia się w cieniu, stały dostęp do świeżej wody oraz odpowiednia dieta – mówi Monika Skiba, specjalista ds. edukacji w zamojskim zoo. – Każde zwierzę ma do dyspozycji pomieszczenie wewnętrzne oraz wybieg zewnętrzny i to zwierzę decyduje, gdzie chce przebywać.

Małpy lubią lody

Na wybiegach zewnętrznych znajdują się wiaty, zadaszenia, drzewa czy zarośla, pod którymi zwierzęta mogą schować się przed palącym słońcem. Na wielu wybiegach zewnętrznych znajdują się zbiorniki wodne, w których można się ochłodzić czy popływać. Tak jest m. in. u gatunków wodno-lądowych (hipopotam karłowaty, tapir anta czy kapibara), tygrysów amurskich czy niedźwiedzi brunatnych.

Także woliery ptaków wodnych i brodzących są wyposażone w baseny z wodą i wodne kaskady.

Zwierzęta mają stały dostęp do świeżej, czystej wody. Poidła są uzupełniane, a opiekunowie podczas upałów sprawdzają, czy któryś z podopiecznych nie wylał wody.

W okresie letnim zmienia się także dieta. Podczas upałów zwierzęta potrzebują lżejszych posiłków, zjadają mniejsze porcje, a do ich przygotowania używane są produkty o dużej zawartości wody, np. pomidory, ogórki czy arbuzy.

Gdy panują upały lwy, tygrysy, pantery i małe drapieżniki nie dostają tłustego mięsa.

– Przestawiamy ich dietę na lżejszą, dostają mniejsze porcje i głównie chude mięso – opowiada Monika Skiba.

Niedźwiedzie otrzymują ryby i dużo warzyw.

Opiekunowie małp w czasie gorącego lata robią lody dla swoich podopiecznych, czyli zamrożone w wodzie lub kompocie kawałki owoców. Do ich przygotowania potrzebne są pojemniki, np. po jogurtach, i drewniane patyczki, żeby było za co złapać przysmak. Podobno lody idą jak woda.

W czasie upałów lody idą jak woda. Fot. Archiwum zoo

Dla zwierząt i ludzi

Kolejne etapy modernizacji i rozbudowy sprawiły, że zamojski ogród stał się nowoczesnym, spełniającym wszelkie europejskie standardy ośrodkiem ochrony i hodowli zwierząt zagrożonych wyginięciem w środowisku naturalnym. Korzystają na tym zwierzęta, pracownicy i wszyscy ci, którzy go odwiedzają. W pomieszczeniach wewnętrznych zastosowane zostały nowoczesne systemy klimatyzacji i wentylacji, a dobrze wykonana izolacja termiczna w ścianach, dachach i podłogach pawilonów pomaga w utrzymaniu stałej temperatury w budynkach.

– Odpowiednia wentylacja jest kluczowa dla utrzymania dobrej jakości powietrza i właściwej temperatury – informuje Grzegorz Garbuz, dyrektor Ogrodu Zoologicznego im. Stefana Milera w Zamościu. – Systemy wentylacji w pawilonach są dostosowane do ilości zwierząt i zapewniają odpowiedni przepływ powietrza.

Wydajna klimatyzacja pomaga w utrzymaniu stałej temperatury i wilgotności powietrza.

W budynkach powstałych podczas ostatniego, czyli 5. etapu rozbudowy zoo, zastosowano ekologiczne i oszczędne rozwiązania technologiczne, wykorzystujące zasoby środowiska naturalnego. Wykorzystując ciepło geotermalne z głębi ziemi, za ogrzewanie budynków odpowiadają pompy ciepła. Na trzech pawilonach zamontowane zostały instalacje fotowoltaiczne o mocy 43 kWp, wytwarzające prąd z energii słonecznej, który w dużej mierze zabezpiecza potrzeby ogrodu zoologicznego. Dzięki temu ogród nie zżera tyle prądu i ciepła, co wcześniej.

– Stosując ekologiczne, czyli przyjazne dla środowiska naturalnego rozwiązania techniczne, pozytywnie wpływamy na kondycję środowiska, które nas otacza stanowiąc miejsce do życia dla nas ludzi, ale też dla zwierząt, także tych mieszkających w naszym zoo – zauważa dyrektor zoo.

Najwyższa jakość utrzymania i dobrostan zwierząt gwarantuje przynależność zamojskiego ogrodu do Europejskiego Stowarzyszenia Ogrodów Zoologicznych i Akwariów (EAZA), w którym jest od 2010 r.

Gorąco i co dalej?

Postępujące zmiany klimatyczne wpływają szczególnie mocno na populacje gatunków endemicznych, czyli takich, które są unikatowe dla określonego miejsca na ziemi. W zamojskim zoo przykładem endemitów są lemury katta i lemury wari czarnobiałe. Żyją one tylko w jednym miejscu na ziemi – na wyspie Madagaskar u wybrzeży Afryki. Wzrost częstotliwości ekstremalnych zjawisk może spowodować wyginięcie gatunków, które są już zagrożone. To m. in. gazele mhor, czyli afrykańskie gazele, których hodowlę prowadzi w Polsce jedynie zamojskie zoo, osły somalijskie (ich liczebność w naturze szacowana jest obecnie jedynie na kilkaset sztuk), lemury wari czarnobiałe, ale też gibbony białorękie lemury katta, hipopotamy karłowate, pantery cejlońskie i tygrysy amurskie.

Tygrys amurski się chłodzi. Fot. Monika Skiba

Skutki ocieplenia klimatu najbardziej są widoczne w strefach podbiegunowych. Topniejące lodowce nie wróżą niczego dobrego. W zamojskim zoo nie ma zwierząt ze stref okołobiegunowych. Pingwiny, które mają pojawić się w przyszłym roku po zakończeniu 6. etapu rozbudowy zoo, to tońce (pingwiny przylądkowe), zamieszkujące w naturze wyspy południowej Afryki.

– Pingwiny nie będą miały u nas jakichś nadzwyczajnych wymagań termicznych, bo na wolności żyją w podobnych warunkach klimatycznych – mówi dyrektor zoo.

W Zamościu nieloty będzie można oglądać zarówno na lądzie, jak i podczas pływania pod wodą.

– Nowa ekspozycja pingwinów też ma być zasilana pompami ciepła – zapowiada dyrektor Garbuz. – Będziemy robić wszystko, żeby nasze zwierzęta, pracownicy i zwiedzający jak najmniej odczuwali skutki zmian klimatu.

Materiał powstał w ramach projektu Stowarzyszenia Gazet Lokalnych.


Podziel się
Oceń

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama