Rywalizacja minimotocyklowa na torze w stolicy województwa świętokrzyskiego organizowana przez Duszan Team była swego rodzaju inauguracją tych zmagań. Przez ponad 20 lat to miejsce służyło drifterom, co miał też wpływ na stan nawierzchni, a ten z kolei przekładał się na prowadzenie jednośladów. Koordynatorzy III rundy Motocyklowych Mistrzostw Śląska wzięli jednak na to poprawkę i dali zawodnikom możliwość potrenowania i "wjeżdżenia się" w tor. Mieszko Kamiński zajął drugie miejsce w pierwszym ściganiu z najlepszym czasem okrążenia, co dało mu pole position w drugim wyścigu.
- Mieszko szedł "łeb w łeb" z Maciejem Wilgockim i walka o bycie pierwszym na mecie była naprawdę wyrównana. Świetnie się to oglądało i mogę nawet powiedzieć, że Mieszko wykręcił czas gorszy jedynie o 0,083 sek. - mówi tata i manager chełmianina Krzysztof Kamiński. - Po dwóch godzinach przerwy przeszliśmy do drugiego wyścigu i znów startowaliśmy z pole position, jednak i tym razem lepszy, choć minimalnie, okazał się Maciek. Niemniej jednak, Mieszko był tak zdeterminowany, że ustanowił najlepszy czas okrążenia, czyli 48,559 sek., co jest rekordem w klasie pitbike junior 90.
Finalnie, nasz minimotocyklista zakończył rywalizację w Kielcach na drugim miejscu i tę samą lokatę piastuje w klasyfikacji generalnej Motocyklowych Mistrzostw Śląska.
- Myślę, że uda się ją utrzymać do końca sezonu, zwłaszcza, jeśli Mieszko będzie tak zmobilizowany i skupiony. Następny wyścig, w którym weźmiemy udział rozegra się we wrześniu w Słomczynie - dodaje Krzysztof Kamiński.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze