Pierwsza runda starcia z 32-letnia przeciwniczką była na zmianę wyczuwaniem się rywalem i szybkimi atakami oraz klinczami, między którymi Julia Szeremeta w swoim stylu prowokowała Filipinkę do ofensywy. 20-letnia Polska prezentowała więcej "cierpliwego boksu" i mniej błędów, dobrze wyczuwała dystans, kontrując uderzenia Nashty Petecio. Mimo że wydawała się faworytką, to sędziowie jednogłośnie wskazali na Filipinkę.
W drugiej rundzie Szeremeta jeszcze mocniej ruszyła do ofensywy, jednak przeciwniczka nie ustępowała jej kroku. Jednak to Filipinka otrzymywała więcej upomnień sędziego i ewidentnie wpadała w chaos, kiedy jej ciosy wydawały się nie robić wrażenia naszej pięściarce. Ta z kolei, wciąż w swoim stylu, kontrolowała przebieg walki i tym razem to jej sędziowie byli bardziej przychylni, co przełożyło się na punktowy remis.
Ostatnia runda była grą nerwów i niemal ciągłą wymianą ciosów. Te wymierzone przez Julię Szeremetę kilkukrotnie przesuwały ochraniacz na głowie Nasthy Petecio, a w chwili przerwy Polska zaskarbiła sobie serca publiki, podrywając ją do kibicowania. Po kanonadzie uderzeń w końcówce starcia to właśnie nasza zawodniczka okazała się lepsza w oczach sędziów i awansowała do walki o złoty medal.
W finale (sobota, 10 sierpnia o 21:30) zmierzy się z tajwańską pięściarką Lin Yu-ting, która w swoim pojedynku półfinałowym jednogłośnie na punkty pokonała Turczynkę Esrę Yildiz Kahraman. Już teraz Julia Szeremeta jest najmłodszą medalistką tej dyscypliny, natomiast dla Filipinki była to ostatnia walka w karierze. Trzeba zaznaczyć, że Polska doczekała się pojedynku finałowego w Igrzyskach Olimpijskich aż po 44 latach.
Czytaj również:
Napisz komentarz
Komentarze