Start meczu należał do Avii Świdnik, która niemal od razu próbowała wyjść na prowadzenie, jednak Michał Jerke był czujny i obronił strzał z półdystansu. W ósmej minucie żółtą kartą został ukarany Eryk Galara, ale był to dopiero początek, ponieważ przez całe spotkanie sędzia pokazał ten kartonik... 13-krotnie. Pierwszy kwadrans zwieńczył strzał z rzutu wolnego, z którego Bartłomiej Korbecki próbował trafić do bramki przyjezdnych, jednak piłka przeleciała tuż nad bramką. Nerwy wdarły się w szeregi obu zespołów w 19. minucie po niewykorzystanym przez gospodarzy rzucie rożnym, co arbiter zakończył żółtymi kartkami dla Krystiana Mroczka i Pawła Ulicznego. Chwilę później upomnienia w tych samych kolorach otrzymali jeszcze Piotr Zmorzyński i Piotr Piekarski. Gorąca walka na całym boisku została nieco ostudzona na koniec drugiego kwadransa. Piłkę do bramki Avii próbował posłać Korbecki, jednak ta sztuka udała się dopiero naszemu kapitanowi, Piotrowi Piekarskiemu, który nie zmarnował podania z rzutu rożnego. Goście próbowali szukać jeszcze okazji do remisu, aczkolwiek zdawało się, że zeszło z nich powietrze i czekają już na zmianę stron.
Praktycznie cała druga połowa rozgrywała się na połowie Chełmianki, a przez cały czas jej trwania sędzia był "chojny" w karaniu żółtymi kartkami reprezentantów gospodarzy, pokazując je kolejno: Pawłowi Ofiarze, Kacprowi Wiatrakowi, Michalowi Klecowi, Łukaszowi Sarnowskiemu, Maksymilianowi Cichockiemu, Dawidowi Kasprzykowi, Michałowi Jerkemu oraz Bartłomiejowi Korbeckiemu. Po stronie przyjezdnych takie samo upomnienie otrzymali natomiast Mateuszowi Machale i Jakubowi Murawskiemu. Mimo takich niedogodności, biało-zieloni świetnie znieśli olbrzymią presję rywali, którzy wielokrotnie atakowali i stwarzali groźne sytuacje, zmuszając gospodarzy do nielicznych kontr. Zespół ze Świdnika nie był jednak w stanie sprostać defensywie Chełmianki, a przede wszystkim jej świetnie dysponowanemu goalkeeperowi. Michał Jerke bronił jak natchniony, doskonale wyczuwając zamiary atakujących go rywali i ani razu nie pozwolił piłce wpaść do siatki.
Czytaj również:
Napisz komentarz
Komentarze