Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Chełm. Radni dociekali, kto odpowiada za zalane ogródki?

Podczas ostatniego posiedzenia Komisji Budżetu i Rozwoju Gospodarczego Rady Miasta Chełm, radni poruszyli problem zalewania ogródków działkowych zlokalizowanych w okolicach Uherki. Szczególną uwagę zwrócono na stan rzeki.
Chełm. Radni dociekali, kto odpowiada za zalane ogródki?

To miało być podsumowanie ubiegłorocznych działań podejmowanych na terenie nadzoru wodnego w Chełmie na obszarze miasta, a skończyło się na dyskusji o szkodach i kłopotach wywołanych przez wodę w tym roku. Ten temat został podjęty w trakcie piątkowego posiedzenia Komisji Budżetu i Rozwoju Gospodarczego Rady Miasta Chełm. Jej członkowie pytali m.in. o to, dlaczego konkretne prace związane z utrzymaniem Uherki nie zostały podjęte na czas, by zapobiec szkodom na ogródkach działkowych czy posesjach.

Wiceprezydent Chełma Radosław Wnuk tłumaczył, że miejskie powinności w kwestii udrożniania kanałów i wylotów burzowych zostały dopilnowane, a spiętrzenie wody było spowodowane głównie pominięciem przez Wody Polskie działań związanych z oczyszczeniem koryta rzeki z nadmiernej roślinności.

- Na początku każdego roku Wody Polskie zwracają się z prośbą do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o wyrażenie zgody na rozpoczęcie prac utrzymaniowych przed 15 sierpnia. Nie dostaliśmy w bieżącym roku tejże zgody, ze względu na bobry, które są pod ochroną oraz na raki, których rzadki gatunek żyje w rzece Uherce. Ustawa gwarantuje, że cała rzeka Uherka jest objęta właśnie nadzorem Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska - mówiła w trakcie posiedzenia Grażyna Szykuła, przedstawicielka Nadzoru Wodnego w Chełmie.

Prace, na które wcześniej nie było zgody, wykonywane są dopiero teraz. Ponadto chełmski nadzór Wód Polskich chciałby zorganizować spotkanie z przedstawicielami rodzinnych ogródków działkowych i rad osiedli, przez które przepływa Uherka. Spotkanie miałoby mieć na celu przedyskutowanie zaistniałej w tym roku sytuacji oraz przedstawienie propozycji zadań, jakie wykonawca prac utrzymaniowych mógłby podjąć. 

Przedstawicielka nadzoru wodnego poinformowała również radnych o zdarzeniu, do którego doszło w połowie września. Przed Stańkowem na Uherce znajduje się jaz, który jest używany do spiętrzania lub (w razie potrzeby) wypuszczania wody z rzeki do zbiornika w Stańkowie. W miejscu tym doszło do uszkodzenia mechanizmu służącego do regulacji wysokości wody. Ktoś musiał to zrobić celowo, bo sprawca przeciął kłódki, które broniły dostępu do tej infrastruktury, a po ingerencji w mechanizm założył nowe. Koszty naprawy oceniono na ok. 60 tysięcy złotych, a o sprawie zawiadomiono policję, która ustala okoliczności tego przestępstwa. 

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

andy 02.10.2024 16:47
teren zalewowy i zdziwienie, że rzece się trochę ulało?

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama