W latach 2018-2024 dług miasta zmniejszył się z 162,5 mln zł do 138,5 mln zł, co oznacza spłatę 24 mln zł, z czego tylko w 2023 roku miasto spłaciło 6,3 mln zł. Jednak mimo regularnych spłat, koszty obsługi długu rosną, co przy braku wzrostu dochodów wymusza ograniczenia w wydatkach na wkłady własne na realizację zadań inwestycyjnych.
Wiceprezydent Radosław Wnuk podkreślił, że przy obecnych warunkach ekonomicznych i inflacji istnieje realne ryzyko, że w budżecie zabraknie środków na bieżące wydatki, rozwój miasta oraz utrzymanie miejskich jednostek na dotychczasowym poziomie efektywności.
- Przy obecnym wzroście kosztów energii, wynagrodzeń, obsługi zadłużenia istnieje realna obawa, że w budżecie zabraknie środków na realizację wydatków bieżących - stwierdził Wnuk.
Jednym z kluczowych obszarów, w którym koszty znacząco rosną, jest gospodarka odpadami. Z analizy przygotowanej przez magistrat wynika, że mimo podniesienia w 2023 roku stawki za odbiór odpadów, miasto i tak musiało dopłacić do tego systemu ponad 1,4 miliona złotych. Prognozy są jeszcze bardziej niepokojące – przewiduje się, że w 2025 roku konieczna dopłata wyniesie 4 miliony złotych, w 2026 wzrośnie do 6 milionów złotych, a w 2027 osiągnie aż 8,5 miliona złotych.
Utracone dochody z powodu niskich podatków, ale nie tylko...
Zarząd miasta podjął decyzję o niepodnoszeniu od 2017 roku podatków od nieruchomości oraz utrzymywaniu podatku od środków transportowych na niskim poziomie. Skutkiem tego jest brak potencjalnych dochodów – w latach 2017-2023 Chełm stracił możliwość pozyskania około 12,6 mln zł, które mogłyby wspierać bieżące potrzeby mieszkańców, takie jak remonty dróg czy utrzymanie zieleni.
Wnuk wskazał też, że koszt systemu gospodarowania odpadami komunalnymi stanowi dla miasta Chełm rosnące obciążenie. W 2023 roku Chełm dopłacił do tego systemu 1,5 mln zł, a na 2024 rok przewiduje się, że kwota ta wzrośnie do 4 mln zł. Miasto posiada jedną z najniższych stawek za wywóz śmieci wśród porównywalnych miejscowości – wynosi ona 19 zł od osoby. Dla porównania, w innych miastach opłata ta sięga nawet 36 zł. Aby zbilansować budżet odpadów, stawka w Chełmie musiałaby wzrosnąć do 27 zł za osobę miesięcznie. Dopiero wtedy bilans osiągnąłby poziom, na którym wydatki pokrywają się z dochodami.
Wpływ regulacji krajowych na finanse miasta
Wiceprezydent zaznaczył, że decyzje prawne na szczeblu centralnym dodatkowo ograniczają możliwości finansowe Chełma. Na przykład zmiany w ustawie o dochodach jednostek samorządu terytorialnego przyznają miastu tylko 37 mln zł, podczas gdy inne porównywalne miasta, takie jak Zamość, otrzymują nawet 75 mln zł. Wynika to z formuł opartych na wskaźnikach gospodarczych, które – według urzędników miejskich – nie w pełni oddają lokalne potrzeby i specyfikę.
Na zakończenie prezentacji wiceprezydent Wnuk wezwał radnych do przemyślenia działań, które mogłyby poprawić sytuację budżetową Chełma. Priorytetem ma być dalsze zrównoważenie wydatków i dochodów miasta oraz utrzymanie inwestycji na poziomie, który zapewni dalszy rozwój miasta i odpowie na potrzeby mieszkańców. Jednocześnie podkreślił, że brak decyzji o zwiększeniu dochodów własnych spowoduje, że rosnące koszty bieżące ograniczą możliwości inwestycyjne, a problem budżetowy Chełma pogłębi się także w kolejnych latach. Jak powiedział Wnuk, decyzje podjęte dziś będą miały wpływ na stabilność finansową Chełma w nadchodzących latach.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze